Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała w środę, że KE w ramach szóstego pakietu sankcji wobec Rosji będzie namawiać unijne kraje do wycofania się z importu rosyjskiej ropy.
Według źródeł dyplomatycznych, Bruksela zaproponowała państwom UE rezygnację z importu ropy z Rosji w ciągu sześciu miesięcy, a importu produktów naftowych od 2023 roku.
KE zgodziła się zrobić wyjątek wobec Węgier i Słowacji i pozwoli im kupować rosyjską ropę w ramach istniejących kontraktów do końca 2023 roku, aby oba kraje nie zawetowały sankcji.
"Domagamy się solidarności"
– Słowacja zgadza się z propozycją Komisji Europejskiej nałożenia embarga na dostawy rosyjskiej ropy do krajów UE, jeśli otrzyma trzyletni okres przejściowy – poinformował w środę słowacki wicepremier i minister gospodarki Richard Sulik.
Według niego nie jest prawdą, że Bratysława nie dołączy do kolejnego pakietu sankcji wobec Rosji. – Wręcz przeciwnie, Słowacja zawsze te sankcje popierała – dodał. – Działamy razem z innymi krajami Unii Europejskiej, ale też domagamy się solidarności z nami – oświadczył Sulik, podkreślając, że Słowacja będzie nalegać na przyznanie jej okresu przejściowego.
Opóźnione embargo na węgiel
Według Komisji Europejskiej do krajów członkowskich UE trafia 40 proc. gazu, 27 proc. ropy i 46 proc. węgla z Rosji. Embargo na węgiel było częścią piątego pakietu sankcji przyjętego w kwietniu. Jednak na wniosek Niemiec embargo wejdzie w życie z czteromiesięcznym opóźnieniem, co ma dać czas na zapewnienie sobie alternatywnych źródeł dostaw.
Unia zaczęła nakładać sankcje na Rosję w marcu w związku z jej inwazją na Ukrainę, która przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej.
Czytaj też:
Gazprom: Polska odbiera rosyjski gaz rewersemCzytaj też:
Reuters: UE może zwolnić Węgry i Słowację z embarga na rosyjską ropę