Podczas najnowszego odcinka swojego cotygodniowego piątkowego podcastu szef rządu mówił m.in. na temat sytuacji gospodarczej kraju w kontekście inflacji, która według oficjalnych danych GUS przekroczyła już 12 proc.
Morawiecki: Polskie banki biją rekordy zysków
Premier ponownie zaapelował do właścicieli banków w kwestii oprocentowania lokat. – Pozwolę sobie na mały apel do kolegów, prezesów banków. Obudźcie się, co to jest? Wiem jak wygląda rachunek zysków i strat banków, znam bilans banków od podszewki. Czasy, w których było można zrzucać odpowiedzialność na barki mniejszych od siebie, już dawno minęły – powiedział Morawiecki.
– Ktoś powie, że to wszystko odbije się na stabilności systemu i pozostałych klientach banków. Proszę wybaczyć, ale to stara śpiewka. Lobbyści podnoszą ten zarzut za każdym razem, kiedy ktoś próbuję poprawić sytuację klientów w relacjach z bankami. Czas powiedzieć stop, dość wykrętów i mydlenia oczu. Polskie banki praktycznie co roku biją rekordy zysków, gdzieś musi być granica. Kryzys inflacyjny pokazał, że już dawno została przekroczona – ocenił.
– Dla rządu PiS inflacja i wszystkie inne konsekwencje galopującego kryzysu gospodarczego to nie są tylko wykresy i procenty. My temu wszystkiemu przyglądamy się z perspektywy zwykłych polskich rodzin i ich sytuacji finansowych. Czas już najwyższy, aby ekonomia po błędach ostatnich lat, rzeczywiście przeszła na służbę rodzinie – powiedział premier.
Premier: Państwo aktywne
W dalszej części wypowiedzi Morawiecki opowiedział się za modelem „państwa czuwającego i aktywnego”.
Wyróżnił dwa modele państwa. – Jeden model to państwa spod znaku nocnego stróża, państwo, w gruncie rzeczy, bierne. Jest też drugi model, państwo czuwające, silne i solidarne, państwo aktywne – powiedział.
– Skoro mówimy o rodzinie, to możemy dodać określenie z nieco innego słownika, państwa czułe. Właśnie nasza prorodzinna filozofia zbudowała całą naszą strategię na czas kryzysu. Przed kryzysem pandemicznym, polskie rodziny pracowników i firmy, chroniła „tarcza antykryzysowa”. Przed inflacją, która zaczęła dawać się we znaki polskim rodzinom jeszcze przed 24 lutego, chroniła je z kolei i chroni nadal do pewnego stopnia, tarcza antyinflacyjna. Przed gospodarczymi konsekwencjami wojny, polskie rodziny chroni „tarcza antyputinowska” – ocenił.
– Nie czekaliśmy, nie czekamy na rozwój wypadków, tylko ten rozwój wypadków staramy się wyprzedzać. Teraz, kiedy wprowadzamy i organizujemy pomoc dla kredytobiorców, postępujemy wedle tej samej zasady. Na tyle, ile to możliwe, ochronimy polskie rodziny przed konsekwencjami inflacji i wojny – powiedział Mateusz Morawiecki w internetowym podcaście.
Czytaj też:
Rząd zapowiada przedłużenie narzędzi z tzw. tarczy antyputinowskiejCzytaj też:
Kolejny bank ogłosił podniesienie oprocentowania lokatCzytaj też:
Bank Pekao podnosi oprocentowanie lokat. Nawet do 6 proc.