Wysoka inflacja przez najbliższe trzy lata. Niepokojący komunikat PIE

Wysoka inflacja przez najbliższe trzy lata. Niepokojący komunikat PIE

Dodano: 
Portfel. Zdjęcie ilustracyjne
Portfel. Zdjęcie ilustracyjne Źródło:Obraz Andrew Khoroshavin z Pixabay
Inflacja konsumencka odnotuje swój szczyt w tym roku w sierpniu na poziomie 15,8 proc. rok do roku, natomiast w ujęciu całorocznym inflacja wyniesie 13,1 proc. 2022 r. i 8,6 proc. w 2023 r., prognozuje Polski Instytut Ekonomiczny (PIE). Według PIE, w latach 2022 i 2023 wzrost cen żywności będzie przekraczać 10 proc.

"Przez najbliższe 3 lata inflacja będzie znacznie przekraczać cel NBP. CPI w 2022 r. wyniesie średnio 13,1 proc. Szczyt inflacji prawdopodobnie przypadnie w sierpniu – będzie to 15,8.proc. W 2023 r. wzrost cen wyniesie 8,6 proc., a w 2024 r. ceny będą rosły średnio o 4,5 proc. i zakładamy, że wycofanie tarczy antyinflacyjnej podwyższy wynik" – czytamy w "Przeglądzie Gospodarczym PIE. Lato 2022".

Inflacja szaleje w Polsce

Według szybkiego szacunku danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), inflacja konsumencka (CPI) wyniosła 13,9 proc. r/r w maju 2022 r. (wobec 12,4 proc. r/r w kwietniu).

"Inflacja w najbliższych dwóch latach będzie miała bardzo szeroki charakter. Około 66 proc. łącznego wzrostu cen będzie związane z żywnością oraz energią. Niemniej nawet 70 proc. cen będzie w bieżącym roku rosnąć w tempie przekraczającym 5 proc.. Drożejące surowce wpływają na koszty towarów przetworzonych, a na rynku pracy dalej widoczna jest systematyczna presja płacowa. Dlatego oczekiwania inflacyjne w większości krajów UE znajdują się obecnie na historycznie wysokich poziomach" – czytamy dalej.

Drożyzna na lata

Według prognoz PIE, w latach 2022 i 2023 wzrost cen żywności będzie przekraczać 10 proc..

"Szacujemy, że w kolejnych latach wyniki sięgną kolejno 13,5 oraz 11,5 proc. Najmocniej wzrosną ceny produktów zbożowych oraz mięsa. Skutkiem rosyjskiej agresji na Ukrainę jest załamanie eksportu zbóż z tamtejszej gospodarki. W konsekwencji cena pszenicy na światowych rynkach podniosła się z 8 do 12 USD za buszel (o 50 proc.). Podobne zmiany obserwujemy w przypadku kukurydzy oraz roślin oleistych, również produkowanych głównie na Ukrainie. Dodatkowo w Europie należy oczekiwać spadku ilości plonów – obniży ją susza" – napisano w raporcie.

"Przyszły rok prawdopodobnie także będzie trudny – spodziewamy się wysokiego wzrostu cen warzyw i owoców. Rosja jest największym na świecie eksporterem nawozów azotowych, a Białoruś potasowych. Obydwa kraje zawiesiły handel międzynarodowy tym surowcem wraz z wybuchem wojny, co przełoży się na słabsze wyniki rolnictwa w Europie" – czytamy dalej.

Kiedy ceny zaczną spadać?

PIE ocenia, że szanse na spadek cen surowców energetycznych na światowych rynkach są niewielkie. Amerykańska agencja ds. informacji na rynkach energetycznych (EIA) prognozuje, że ceny baryłki ropy typu Brent utrzymają się na poziomie 100 USD zarówno w 2022, jak i 2023 r. Podobne tendencje obserwujemy na rynku gazu. Wysokie ceny surowców oraz uprawnień do emisji CO2 będą skutkować – według Instytutu – kolejnymi wysokimi podwyżkami taryf przez Urząd Regulacji Energetyki w 2023 r.

"Inflacja bazowa będzie hamować, jednak pozostanie na wysokim poziomie. Ceny towarów przemysłowych będą rosnąć z uwagi na wyższe koszty przedsiębiorstw – taka tendencja wystąpi we wszystkich państwach UE w podobnej skali. Spodziewamy się osłabienia wzrostu cen usług – te zmniejszą podwyżki stóp procentowych oraz spowodują spowolnienie gospodarcze. Niemniej inflacja bazowa będzie przekraczać dopuszczalne pasma wahań od celu NBP przynajmniej do połowy 2024 r." – napisano też w materiale.

W 2024 r. wycofanie tarczy antyinflacyjnej podwyższy wskaźnik inflacji o około 2,5 pkt proc., przewiduje PIE.

"Zakładamy, że decyzje zostaną podjęte w styczniu, co doprowadzi do wzrostu cen żywności, paliw i energii. Podobnie jak w przypadku wdrożenia, zmiany podatkowe będą miały niewielkie przełożenie na inflację bazową, która pozostanie w trendzie spadkowym" – zakończono w raporcie.

Czytaj też:
Prawdziwe oblicze inflacji. Oficjalne dane tego nie pokazują
Czytaj też:
Komorowski: Teraz robię zakupy i prawie płaczę

Źródło: ISBnews
Czytaj także