Poinformowała o tym rosyjska agencja, która znalazła odpowiednie informacje na stronie internetowej zamówień publicznych w Rosji. Należy zauważyć, że kontrakt został otwarty 11 maja, a już 7 czerwca uczelnia otrzymała SkyEye. Koszt kontraktu wyniósł 4,5 miliona rubli.
Jak zauważono, ekspert takiego sprzętu do Rosji prawdopodobnie narusza sankcje wprowadzone przez rząd Kanady. Dostawcą w ramach umowy był jednak prywatny przedsiębiorca, który do umowy państwowej dołączył deklarację Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej na import systemów SkyEye od stycznia 2023 roku, wydaną przez moskiewską firmę Techkom.
Instytucja edukacyjna, która przejęła SkyEye, zajmuje się rozwojem systemów przeciwdronowych. Zakupił także trzy chińskie działa przeciwdronowe Drone 1200.
SkyEye
Według producenta, radar ten waży niecałe 10 kg i można go rozstawić w ciągu pięciu minut. SkyEye może śledzić do 14 celów jednocześnie i jest w stanie wykryć bezzałogowe statki powietrzne w odległości do 35 km w terenie otwartym i do 10 km – w warunkach zabudowy miejskiej.
Biblioteka rozpoznawania dronów tego radaru zawiera ponad 330 modeli. Jednak system sztucznej inteligencji niemal bezbłędnie identyfikuje drony nieznane SkyEye.
Rosja obchodzi sankcje
Sankcje gospodarcze nałożone na Rosję stają się niewystarczającym narzędziem wpływu na Moskwę. Większość ekspertów uważa, że potrzebne jest skuteczniejsze przestrzeganie przepisów przez sektor prywatny i skuteczniejsze egzekwowanie sanckji.
Członkowie projektu "The Insider" odkryli, że producent rakiet "Dagger" w dalszym ciągu otrzymuje materiały z Europy. Stało się to możliwe dzięki temu, że kontrahenci przedsiębiorstw obronnych produkujących rakiety hipersoniczne nie zostali jeszcze objęci zachodnimi sankcjami. Ponadto Rosja nauczyła się obchodzić sankcje na ropę i gaz.
Czytaj też:
Słowacja rezygnuje z dostaw borni na Ukrainę. Co Kijów otrzyma w zamian?Czytaj też:
"Rosja za rok doświadczy prawdziwych problemów". Tajemnicza zapowiedź Budanowa