Nowy minister obrony Słowacji Robert Kalinak przekazał, że jego kraj nie będzie już dostarczał Ukrainie broni ze swoich magazynów. Jak podaje TASR, oświadczył to podczas spotkania z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem w Brukseli.
Nowy szef MON zaznaczył, że Słowacja będzie pracować nad wzmocnieniem potencjału swoich sił zbrojnych, aby zapewnić bezpieczeństwo swoim obywatelom.
– Oferujemy Ukrainie dość szeroki zakres pomocy humanitarnej, cywilnej i technicznej. W przyszłości nie będziemy udzielać [Kijowowi - przyp. red.] pomocy wojskowej – powiedział Kalinak.
Wstrzymanie dostaw broni
Słowacja jest jednym z najaktywniejszych sojuszników Ukrainy. Było to pierwsze państwo NATO, które przekazało Kijowowi myśliwce (MiG-29), a także osiem haubic samobieżnych Zuzana 2, perłę w koronie słowackiego przemysłu obronnego.
Kiedy na początku października rząd przejściowy w Bratysławie chciał wysłać na Ukrainę kolejną partię broni, prezydent kraju Zuzanna Caputova wstrzymała ten proces, powołując się na stanowisko partii Fico, Smer, która negocjowała wówczas kształt nowego rządu.
Podczas kampanii wyborczej Robert Fico sprzeciwiał się dostawom broni na Ukrainę, deklarował nieskuteczność zachodnich sankcji wobec Rosji i groził zablokowaniem przystąpienia Ukrainy do NATO.
– Mówię to głośno i wyraźnie: wojna na Ukrainie nie zaczęła się wczoraj ani w zeszłym roku. Zaczęła się w 2014 roku, kiedy ukraińscy naziści i faszyści zaczęli mordować obywateli Rosji w Donbasie i Ługańsku – powiedział Robert Fico do wiwatującego tłumu zwolenników podczas wiecu w swoim rodzinnym mieście Topolcany 30 sierpnia.
– Naiwnością jest sądzić, że Rosja opuści Krym. Naiwnością jest sądzić, że Rosja kiedykolwiek opuści kontrolowane przez siebie terytorium – dodał słowacki polityk.
Czytaj też:
Miał być koniec dostaw broni na Ukrainę. Premier Słowacji łagodzi stanowiskoCzytaj też:
Kontrole na polskiej granicy. Jest decyzja rządu