Publicysta "Wyborczej" radzi koalicji: Trzeba sprywatyzować Orlen. To byt szkodliwy

Publicysta "Wyborczej" radzi koalicji: Trzeba sprywatyzować Orlen. To byt szkodliwy

Dodano: 
PKN ORLEN
PKN ORLEN Źródło:Materiały prasowe
Najprościej byłoby go sprywatyzować, po wcześniejszej restrukturyzacji – takiej rady, dot. Orlenu, udzielił politykom koalicji publicysta "Wyborczej".

KO, Trzecia Droga i Lewica zapowiadają, że gdy przejmą władzę, rozpocznie się proces "odpolityczniania" w Spółkach Skarbu Państwa. Należy się spodziewać dużych zmian m.in. w Orlenie. Niemal pewna jest zmiana szefa koncernu.

Pojawiają się różne koncepcje dot. Orlenu. Publicysta "Gazety Wyborczej" Witold Gadomski przekonuje, że najlepsza byłaby prywatyzacja. "Politycy PO, Lewicy, PSL i Polski 2050 nie powinni ulec pokusie zatrzymania Orlenu i wykorzystywania go tak, jak to robili politycy PiS" – twierdzi.

Korea Płd. jako przykład negatywny

Gadomski krytykuje wizję rozwijania koncernu jako "narodowego czempiona". Jako przykład wskazuje Koreę Południową i tamtejsze czebole. "Polscy (i nie tylko polscy) politycy przez lata byli zafascynowani fenomenem gospodarki koreańskiej, której PKB na mieszkańca wzrósł w latach 1960-2015 22 razy. Sukces był tym większy, że w ciągu pół wieku ludność Korei zwiększyła się z 25 mln do ponad 50 mln. Koreańczykom zazdroszczono przede wszystkim wielkich konglomeratów gospodarczych, czyli czeboli" – opisuje. "Mocne zaangażowanie państwa w gospodarkę sprzyjało też korupcji. Skorumpowani urzędnicy dawali rządowe gwarancje pozwalające na praktycznie nieograniczone czerpanie z zagranicznych kredytów. W rezultacie zadłużenie czeboli zaczęło przekraczać ich wartość" – argumentuje Gadomski.

Wylicza, że w latach 1997-99 zbankrutowało 11 spośród 30 największych czeboli, sród nich Daewoo. "Korea negatywnie odczuwa skutki nadmiernej centralizacji także dziś" – dodaje publicysta "GW".

Dlaczego wspieranie "czempiona" nie ma sensu?

Według komentatora "im większa firma, tym bardziej dominuje na rynku i mniej odczuwa presję konkurencyjną. To osłabia sprawność managementu, sprzyja marnotrawstwu, przerostom zatrudnienia, a także wykorzystywaniu majątku firmy dla prywatnych interesów kierownictwa".

Wprost stwierdza, że Orlen to "byt szkodliwy". "Wciąż przynosi zyski, gdyż Orlen jest monopolistą na hurtowym rynku paliw i ma dominujący udział w rynku detalicznym. Z uwagi na pozycję monopolistyczną nie sposób ocenić jego rzeczywistej rentowności i efektywności wykorzystania kapitału. Z punktu widzenia całej gospodarki jest bytem szkodliwym" – czytamy.

Podsumowując, Gadomski doradza prywatyzację: "Politycy nowego rządu będą musieli podjąć decyzje, co zrobić z tym narodowym czempionem. Najprościej byłoby go sprywatyzować, po wcześniejszej restrukturyzacji i sprzedaży niektórych posiadanych przez Orlen spółek".

Czytaj też:
Ile przetrwa rząd Tuska? Oto, co myślą Polacy
Czytaj też:
Biejat: Ta koalicja ma ciążenie w kierunku liberalnym ekonomicznie

Opracowała: Zuzanna Dąbrowska
Źródło: wyborcza.pl
Czytaj także