Co dla Polski oznacza decyzja Komisji Europejskiej? KPO wciąż zablokowany

Co dla Polski oznacza decyzja Komisji Europejskiej? KPO wciąż zablokowany

Dodano: 
Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen i premier Mateusz Morawiecki
Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen i premier Mateusz Morawiecki Źródło:PAP / Radek Pietruszka
Decyzja Brukseli o przyznaniu Polsce 5 mld euro zaliczek z KPO nie oznacza jeszcze odblokowania całego planu, uzależnionego od realizacji kamieni milowych.

Komisja Europejska dała zielone światło do wypłaty Polsce ok. 5 mld euro zaliczek z planu REPowerEU (inwestycje w czystą energetykę) będącego częścią unijnego Funduszu Odbudowy. O dodatkowe pożyczki na kwotę 23 mld euro Polska wystąpiła 31 marca, a dodatkowe 2,76 mld euro dotacji z REPowerEU zaprogramowano w zmienionym KPO, wysłanym do KE 31 sierpnia.

"Rzeczpospolita" zwraca uwagę, że wniosek o dodatkowe pieniądze złożył rząd Mateusza Morawieckiego i to urzędnicy jego gabinetu negocjowali z Brukselą zapisy zrewidowanego planu. "Natomiast cały polski KPO jest wciąż zablokowany z powodu niewykonania trzech tzw. superkamieni milowych, dotyczących systemu audytu projektów finansowanych z KPO oraz reformy systemu dyscyplinarnego sędziów" – czytamy w gazecie.

Komisja Europejska przyznała Polsce pieniądze na konkretny cel

Przyznane Polsce 5 mld euro nie może być przeznaczone na dowolne inwestycje, a jedynie te, które wspierają niezależność energetyczną od Rosji i realizują zadania zielonej transformacji. Bezzwrotne dotacje stanowią około 0,5 mld euro, reszta to preferencyjne pożyczki – podkreśla "Dziennik Gazeta Prawna".

I dodaje, że sprawa pierwszych zaliczek z KPO stanie się za chwilę przedmiotem politycznego sporu. Z jednej strony sytuację będzie chciała wykorzystać Koalicja Obywatelska, wskazując, że to jej pierwszy powyborczy sukces, dowodzący, że Bruksela zmienia swoje nastawienie w stosunku do Polski.

– Będziemy podkreślać, że częściowo to efekt ostatniej wizyty Donalda Tuska w Brukseli – powiedział "DGP" rozmówca z KO. Z kolei zdaniem rozmówcy z PiS to dowód, że "wdrażany jest polityczny plan Brukseli, który zakładał odmrożenie pieniędzy z KPO dopiero po wygranych przez dotychczasową opozycję wyborach".

Wizyta Tuska w Brukseli. Załatwi środki z KPO czy nie?

Dziennika ocenia, że z jednej strony wizyta Tuska, który pojechał do Brukseli jeszcze nie jako urzędujący premier, mogła poprawić klimat rozmów z KE, ale z drugiej do odblokowania zaliczek z KPO doszłoby i bez niej, gdyż są to pieniądze wypłacane bezwarunkowo i automatycznie.

"Z tych samych powodów PiS nie może twierdzić, że to element politycznego planu, gdyż te środki musiałyby napłynąć także w sytuacji, gdyby 15 października wybory wygrała Zjednoczona Prawica" – czytamy w artykule.

Do decyzji Brukseli Tusk odniósł się we wtorek na konferencji prasowej w Sejmie. – Jestem pewien, że odblokowanie (KPO – red.) stanie się faktem. I przed Wigilią będę mógł powiedzieć, że mamy fajny, poważny prezent dla Polaków. Czyli dziesiątki miliardów euro, które powinny pracować dla nas wszystkich – powiedział przewodniczący PO.

Cytowany przez "DGP" minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda podkreślił z kolei, że pozytywna ocena KE dotycząca wniosku Polski o dodatkowe pożyczki to efekt "wielomiesięcznej" pracy jego resortu.

Czytaj też:
Puda: Polska otrzyma ponad 5 mld euro zaliczki z KPO

Opracował: Damian Cygan
Źródło: Rzeczpospolita / Dziennik Gazeta Prawna / Gazeta Wyborcza
Czytaj także