Betclic, firma o francuskim rodowodzie, to czwarty największy bukmacher w Polsce. Znana jest m.in. jako główny sponsor freakfightowych gal Fame MMA, a także partner PZPN i sponsor tytularny 1., 2. i 3. ligi piłkarskiej. Jak twierdzi portal e-play.pl, w latach 2016-2018 Betclic działał na czarnym rynku, uchylając się od płacenia w Polsce podatków. Następnie firma firma wystąpiła o licencję do skarbówki i od tej pary działa legalnie.
Kilkanaście dni temu poseł PiS Piotr Uruski skierował interpelację do resortu finansów w sprawie akcji promocyjnej bukmachera „Graj bez podatku”, którą Betclic rozpoczął 13 marca 2024 roku. "Z pobieżnej analizy wynika, że oferuje on grę bez podatku od gier poprzez sztuczne zawyżanie wysokości wygranej o wartość tego podatku, przypadającego od wniesionej stawki" – czytamy w piśmie. Zdaniem posła, takie działanie może prowadzić do mylnego wrażenia, że legalny organizator zakładów zwolniony jest z obowiązku podatkowego, co nie jest zgodne z prawem. Parlamentarzysta pyta też, czy prowadzenie kampanii pod hasłem „Graj. Bez podatku – codziennie, całą dobę, na wszystkie sporty” nie sprzyja de facto rozwojowi szarej strefy zakładów w Polsce. Zdaniem posła taki zabieg marketingowy miałby przyzwyczajać klientów do niższych kosztów udziału w zakładach bukmacherskich i zachęcać ich do poszukiwania „oszczędności” u licznych operatorów działających nadal w szarej i czarnej strefie rynku zakładów wzajemnych.
Jak przekonuje polityk PiS, należałoby ustalić, czy tego typu przekaz jest zgodny z założeniami prowadzenia polityki odpowiedzialnej gry i nie stanowi przypadkiem niedozwolonej promocji gier hazardowych. W najgorszym wariancie można byłoby uznać, że marketing w takiej formie stanowi czyn nieuczciwej konkurencji i narusza zbiorowy interes konsumentów, sprzyjając rozpowszechnieniu zainteresowania graczy szarą i czarną strefą na rynku zakładów wzajemnych i kasyn online.
Choć w interpelacji nie pada nazwa żadnej firmy, to branżowy portal e-play.pl szybko rozszyfrował, że chodzi o firmę Betclic. Serwis powiązał nielegalny okres działalności firmy z akcją promocyjną kwestionowaną przez posła Uruskiego i zwrócił się do Ministerstwa Finansów z pytaniem, czy bukmacher zostanie poddany kontroli. Zapytał też PZPN, organizatora rozgrywek 1., 2. i 3. ligi, czy weryfikowano firmę przed podpisaniem z nią umowy. Pytania na razie pozostawiono bez odpowiedzi. Za to głos zabrał prezes Betclica Bartłomiej Płskonka, który w wywiadzie dla forbes.pl stwierdził, że firma bierze aktywny udział w walce szarą strefą.