Prosto zygzakiem II Nie pierwszy raz obiecuję sobie, że nie będę już więcej pisać o tzw. Polskim Ładzie Mateusza Morawieckiego, bo w końcu ileż można.
No i tak sobie obiecuję i obiecuję, a potem nie dotrzymuję złożonej samemu sobie obietnicy, bo znów na jaw wychodzi kolejny mniej lub bardziej spektakularny bubel związany z tym słynnym polskim wynalazkiem, więc znowu nie mogę sobie odmówić przyjemności, nie mogę tego przemilczeć i znowu o nim piszę, a potem znowu sobie obiecuję, że tym razem to już było naprawdę po raz ostatni, najostatniejszy! A potem znowu...
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.