W poniedziałek 20 stycznia rozpoczęły się w Polsce ferie zimowe. Jak co roku, odbywają się one turami. Pierwsze województwa, w których dzieci cieszą się trwającą 2 tygodnie przerwą od szkoły to kujawsko-pomorskie, lubuskie, małopolskie, świętokrzyskie i wielkopolskie.
Portal Rankomat.pl sprawdził przy tej okazji, ile trzeba zapłacić za trwający tydzień pobytu w polskich oraz zagranicznych górach. W zestawieniu wzięto pod uwagę ceny hoteli oraz prywatnych noclegów, przy jednoczesnym uwzględnieniu 5-dniowego skipassu (karty uprawniającej do korzystania z wyciągów narciarskich na stokach).
Okazuje się, noclegi zarówno w hotelach, jak i kwaterach prywatnych, są niższe niż w 2024 roku – w większości przypadków nawet o około 500 zł. Tak jest np. w Szczyrku, gdzie tygodniowy pobyt ze śniadaniami w cenie w 3-gwiazdkowym hotelu dla rodziny 2+1 to koszt w wysokości 5,3 tys. zł. Ceny spadły także w: Białce Tatrzańskiej (4397 zł), Szklarskiej Porębie (3218 zł), Zieleńcu (2571 zł), Zakopanem (2960 zł).Alternatywą dla hoteli są kwatery prywatne, które są tańsze – opisuje radiozet.pl.
Taniej za granicą
"Wszędzie widać spadki poza Szklarską Porębą, gdzie za tygodniowy pobyt ze śniadaniem dla pary z dzieckiem trzeba zapłacić 2924 zł i jest to 186 zł więcej niż w 2024 roku" – opisuje Rankomat.pl. W pozostałych miejscowościach spadek cen względem ubiegłego roku ukształtował się na różnych poziomach. W Szczyrku jest to 2620 zł (116 zł mniej niż w 2024 roku), w Białce Tatrzańskiej 2783 zł (2167 zł mniej), w Zieleńcu 2331 zł (1419 zł mniej), a w Zakopanem – 1674 zł (1784 zł mniej). "Pomimo spadku cen w dalszym ciągu za granicą da się znaleźć tańsze oferty. Ferie w Livigno ze śniadaniami i 5-dniowym karnetem na stok, będą o 1000 zł tańsze niż w Szczyrku. Tyczy się to jednak tylko noclegów w hotelu 3-gwiazdkowym. W kwaterach prywatnych da się znaleźć o wiele tańsze oferty w Polsce" – dodaje Rankomat.
We włoskim kurorcie zimowym Livigno wynajęcie hotelu na tydzień ze śniadaniem dla pary z dzieckiem kosztuje 4,4 tys. zł. W Val Thorens we Francji to porównywalny koszt – 4,5 tys. zł. Nieco taniej jest w Czechach. I tak np. w Szpindlerowym Młynie zapłacimy tylko 3,4 tys. zł, czyli aż 2 tys. zł mniej niż w Szczyrku. Najdroższa jest Austri – koszt pobytu na takich samych warunkach w Kitzbühel to aż 9,45 tys. zł. W szwajcarskim Zermatt – 7,1 tys. zł. We wszystkich tych miejscach jest taniej niż w 2024 roku.
"W Polsce w porównaniu z ubiegłym rokiem wzrosły ceny skipassów. 5-dniowe karnety dla osoby dorosłej podrożały w Białce Tatrzańskiej z 685 zł do 735 zł, Szklarskiej Porębie z 640 do 705 zł, w Szczyrku z 762 do 830 zł, natomiast w Zieleńcu z 620 do 645 zł. Tylko w Zakopanem ceny utrzymały się na poziomie 635 zł" – czytamy. Porównywalne ceny są we włoskim Livigno – 780 zł. W Kitzbühel, Val Thorens i Zermatt trzeba zapłacić niemal dwa razy więcej – od 1430 do 1460 zł. W Szpindlerowym Młynie koszt 5-dniowego skipassu to natomiast 960 zł. Poza Kitzbühel wszystkie zagraniczne ośrodki podniosły w tym roku ceny skipassów" – przekazał Rankomat.pl.
Czytaj też:
Nie było wpadki Morawieckiego w Waszyngtonie? Müller: Niektórzy nawet daty nie sprawdziliCzytaj też:
Wiceminister unika odpowiedzi na pytanie o ekshumacje. "Skupmy się, że jest sukces"