O sprawie jako pierwsze poinformowało Radio Zet. Decyzja w sprawie statku zapadła po materiałach wspomnianej stacji.
Rosyjski statek zagraża bezpieczeństwu
Dziennikarz śledczy radia ustalił, że Urząd Morski przekazał Zarządowi Morskiego Portu Gdynia SA zarządzenie dotyczące usunięcia Khatangi. Statek został bowiem uznany za zagrażający bezpieczeństwu, a w dodatku zbiornikowiec przewożący w przeszłości ropę stał w porcie bez zgody administracji morskiej.
– Urząd Morski wydał portowi zarządzenie o usunięcie statku – powiedział w rozmowie z Radiem Zet wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka. Jak podkreślił, statek jest niezdolny do żeglugi, nie ma na nim załogi, zagraża bezpieczeństwu portu, a ponadto "nie ma zgody kapitanatu portu na przebywanie w porcie". – To otwiera drogę do tego, aby został usunięty z portu – wyjaśnił Marchewka. – Urząd Morski nakazał niezwłoczne usunięcie statku i w czasie nie dłuższym niż trzy miesiące – podkreślił wiceszef resortu infrastruktury.
– Mamy zielone światło, aby po 8 latach rozwiązać tę sprawę i rozpoczynamy ten proces – powiedział.
Wiceminister infrastruktury podkreślił, że Khatanga jest wielką konstrukcją, która waży 15 tysięcy ton, a wielkością przypomina blok mieszkalny. Jak zauważył wiceminister, "to nie jest jednostka, która można sobie odholować i przestawić". – Do tego będzie potrzebny broker albo ktoś, kto zagwarantuje zabranie tego statku i odholowanie go do miejsca, gdzie będzie mógł być zutylizowany – podkreślił.
Statek pod lupą Komisji ds. Służb Specjalnych
Jak podaje Radio Zet, sprawa porzuconego rosyjskiego statku została omówiona w ubiegłą środę na posiedzeniu sejmowej Komisji do Spraw Służb Specjalnych. Sprawą Kathangi zainteresowały się bowiem Służba Kontrwywiadu Wojskowego i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Informacje w tej sprawie stacja podała już 24 stycznia br., gdy SKW i ABW zajęły się incydentami, do jakich doszło w grudniu i styczniu.
Przypomnijmy, że 15 grudnia 2024 roku. i 12 stycznia br. zerwane zostały cumy statku. Alarm w tej sprawie podniósł armator stojącego w pobliżu statku do stawiania na morzu farm wiatrowych. Pojawiał się obawa, że oddalająca się od nabrzeża Khatanga staranuje jego jednostki. W akcji użyto portowych holowników.
Czytaj też:
Kabel światłowodowy na Bałtyku uszkodzony. Jest reakcja łotewskich władzCzytaj też:
Rutte: NATO tworzy nową jednostkę na Bałtyku