Dziennikarz wyciągnął te wnioski, powołując się na dane z US Geological Survey. Według niego, twierdzenie, że Ukraina posiada bogate zasoby metali ziem rzadkich jest "głupotą". Jak przypomniał, to nie pierwszy raz, kiedy Waszyngton pomylił się co do warunków geologicznych na terenie objętym wojną. W 2010 r. Stany Zjednoczone ogłosiły odkrycie niewykorzystanych złóż mineralnych w Afganistanie o wartości 1 biliona dolarów. Dotyczyło to w szczególności litu, który jest ważny dla sektora produkcji akumulatorów dla pojazdów elektrycznych.
"Ale to była, jak wielu mówiło wtedy i jak wszyscy wiedzą teraz, czysta fantazja. To samo dotyczy rzekomych bogactw Ukrainy” – stwierdza felietonista.
Ukraiński blef?
Blas przypomniał, że emocje wokół zasobów mineralnych Ukrainy zaczęły się od samych Ukraińców, którzy "rozpaczliwie próbując znaleźć sposób na zaangażowanie Trumpa”, przedstawili nowemu prezydentowi w listopadzie "plan zwycięstwa”, który mówił o potencjale surowcowym kraju. Już w lutym mówił o tym Trump, który stwierdził, że chce od Ukrainy "równowartości 500 miliardów dolarów w minerałach”.
"Byłem zdziwiony. O ile wiem, Ukraina nie ma znaczących złóż mineralnych, poza małymi kopalniami skandu. US Geological Survey, która zajmuje się tą kwestią, nie wskazuje, że kraj ten ma jakiekolwiek rezerwy. Podobnie jak żadna inna baza danych powszechnie używana w branży górniczej” – zauważył Blas.
Podkreślił, że w najlepszym przypadku wartość światowej produkcji surowców mineralnych osiągnie 15 miliardów dolarów rocznie, co równa się kosztom zaledwie dwóch dni globalnej produkcji ropy naftowej.
"Nawet gdyby Ukraina miała gigantyczne złoża, to i tak nie byłyby one tak cenne pod względem geoekonomicznym” – podkreślił Blas.
Według niego, nawet gdyby Ukrainie udało się "magicznie” wydobywać 20 proc. światowych surowców mineralnych, i tak przynosiłoby to około 3 miliardów dolarów rocznie, a jest to kwota daleka od 500 miliardów dolarów, o których mówił Trump.
Czytaj też:
Szczegóły umowy USA-Ukraina. "Kolonizacja na zawsze"Czytaj też:
"USA szantażowały Ukrainę". Kulisy rozmów w Monachium