"Minimum roczne opóźnienie". Pierwsza polska elektrownia atomowa znów się oddala

"Minimum roczne opóźnienie". Pierwsza polska elektrownia atomowa znów się oddala

Dodano: 
Elektrownia jądrowa, zdjęcie ilustracyjne
Elektrownia jądrowa, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP/EPA / OLIVIER HOSLET
Jak donoszą media, nowy harmonogram uruchomienia pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce jest najprawdopodobniej nieaktualny. Budowa bloku będzie opóźniona.

Jak wynika ze wstępnego harmonogramu realizacji pierwszej elektrowni jądrowej, przekazanie ternu budowy wykonawcy powinno nastąpić w 2025 roku, w 2026 roku można się spodziewać raportu lokalizacyjnego, w 2028 roku pozwolenia na budowę i rozpoczęcia prac budowlanych (tzw. pierwszy beton jądrowy), a rozpoczęcie komercyjnej pracy pierwszego bloku powinno mieć miejsce w 2036 roku, drugiego bloku w 2037 roku, a trzeciego bloku w 2038 roku.

Jak jednak donosi w czwartek serwis gazetaprawna.pl, bardzo możliwe, że nie uda się dotrzymać założonych terminów.

Budowa elektrowni znów opóźniona

Pierwszym z problemów jest rozpoczynający się wkrótce sezon lęgowy ptaków, które mają swoje gniazda na terenie, na którym ma być zbudowana elektrownia. Na obszarze o powierzchni ponad 300 hektarów znajduje się wiele drzew, które trzeba będzie wyciąć. Wniosek w tej sprawie został złożony przez spółkę Polskie Elektrownie Jądrowe już w sierpniu ubiegłego roku. Rozpatruje go wojewoda pomorski, który jednak nie mógł wydać decyzji, dopóki Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska nie wydał decyzji środowiskowej dla budowy elektrowni. Gdy ta się pojawiła, wojewoda miał otwartą drogę do wydania zgody. Ta pojawi się najpóźniej do kwietnia.

Tymczasem okres lęgowy ptaków zaczyna się za ok. 2 tygodnie i potrwa do końca sierpnia. Dopiero wtedy będą mogły ruszyć poważne prace związane z wycinką. To oznacza, że z powodu potrzeby chronienia zwierząt proces rozpoczęcia budowy będzie miał ok. 7-miesięczne opóźnienie. PEJ zapewniają jednak, że nie wpłynie to na ostateczny termin realizacji inwestycji.

Jak jednak wskazują eksperci, opóźnienie związane z ptakami to najmniejszy problem związany z budową elektrowni. Znacznie większe wyzwania stoją przed spółką w związku z problemami legislacyjnymi oraz z trzema "kamieniami milowymi" inwestycji.

"Kamienie milowe"

Pierwszym z nich jest konieczność uzyskania zgody Komisji Europejskiej na pomoc publiczną. To od decyzji Brukseli zależeć będzie, czy przyjęty przez polski rząd mechanizm finansowania inwestycji będzie mógł być w ogóle zastosowany. Gdzie w tej kwestii istnieje ryzyko? Procedura sprawdzania polskiego wniosku ruszyła w grudniu ubiegłego roku. Eksperci zakładają, że jeśli decyzja UE zostanie wydana do końca 2025 roku to będzie to tempo rekordowe. Serwis przypomina, że w podobnym sprawach Czesi i Węgrzy czekali na werdykt UE 2 lata.

Kolejną niewiadomą jest to, kiedy zostanie podpisana umowa na budowę elektrowni pomiędzy PEJ a konsorcjum Westinghouse (dostawca technologii) i Bechtel (generalny wykonawca). Dokument nie może zacząć obowiązywać bez potrzebnej zgody Komisji Europejskiej, o której wspomniano wyżej. Jak wskazują dziennikarze, aby podpisanie umowy miało miejsce w połowie 2026 roku, tak jak to zakłada harmonogram, "konieczne będzie stosunkowo szybkie i pomyślne zakończenie negocjacji z Westinghousem i Bechtelem. Na to, że nie musi być to oczywiste, wskazują wcześniejsze doświadczenia ze stroną amerykańską, które doprowadziły do włączenia Prokuratorii Generalnej – organ czuwający nad majątkowymi i prawnymi interesami Skarbu Państwa – w rozmowy dotyczące umowy pomostowej".

Ostatnią poważną przeszkodą są "komponenty o długim czasie dostawy". Jest to związane z ograniczonymi mocami wyspecjalizowanych zakładów produkujących m.in. zbiorniki reaktorów.

Według jednego ze źródeł cytowanych przez portal, realny termin oddania do użytku pierwszego bloku elektrowni Lubiatowo-Kopalino to 2037 lub nawet 2038 rok (harmonogram zakładał rok 2026).

– To minimum roczne opóźnienie, w przeciwieństwie do ok. trzyletniej obsuwy odziedziczonej po poprzednikach, stanowi już wyłączną odpowiedzialność ekipy z obecnego rozdania. A wciąż jesteśmy przed rozpoczęciem najbardziej ryzykownego dla harmonogramu etapu budowy – podsumował jeden z ekspertów.

Czytaj też:
Nie jedna elektrownia jądrowa. Zandberg proponuje, co w zamian
Czytaj też:
Elektrownia atomowa w budowie w likwidacji

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Czytaj także