• Joanna BojańczykAutor:Joanna Bojańczyk

Kup! I to zaraz!

Dodano: 
Platformy zakupowe
Platformy zakupowe Źródło: PAP / Bartłomiej Zborowski
Najnowsza sztuczka marketingu: zakupy na żywo. Obejrzyj na transmisji w realu, kliknij w link, wrzuć do koszyka. I kup, byle szybko, inni czyhają. System skutecznie działa na emocje, a to największy sprzymierzeniec zakupów.

Sięgając do głębokich pokładów pamięci: mam przed oczami leżący na stole w kuchni pożyczony od sąsiadki niemiecki katalog Quelle. Gruby, z kolorowymi obrazkami – było w nim wszystko, czego wtedy, w latach 60., nie można było kupić w sklepach. Komplety kolorowych plastikowych naczyń, telewizory, suszarki do włosów, sukienki, buty, radia tranzystorowe. Przeglądałam to cudo z zachwytem dziecka, które przykleja nos do szyby w cukierni, ale na ciastko nie ma pieniędzy.

Nie tylko Quelle i Otto, oferty z (wtedy jeszcze) Niemieckiej Republiki Federalnej. Sprzedaż katalogową mieliśmy także w Polsce, i to już w czasach gomułkowskiego PRL. Szło całkiem sprawnie, i to przez pocztę, w co dziś trudno uwierzyć, ale wtedy działała lepiej niż dzisiaj. Na specjalnym formularzu składało się zamówienie i wysyłało. Po jakimś czasie towar przychodził. Przez Pocztę Polską – serio.

Katalogi swoich produktów wydawały fabryki odzieżowe, obuwnicze, meblowe. W katalogach Baltony, Pewexu można było zamawiać artykuły zagraniczne, płacąc oczywiście w dolarach. Swój katalog z produktami codziennego użytku miało nawet Społem. Ten towar do sklepów oczywiście nie trafiał.


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły: dorzeczy.pl/gielda


Artykuł został opublikowany w 9/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także