Wojna na Ukrainie. W Kijów uderzyła rakieta Korei Północnej

Wojna na Ukrainie. W Kijów uderzyła rakieta Korei Północnej

Dodano: 
Zniszczenia w Kijowie po rosyjskim ataku
Zniszczenia w Kijowie po rosyjskim ataku Źródło: Wikimedia Commons
Rosja przeprowadziła największy w tym roku atak na stolicę Ukrainy. Rakieta, która w Kijowie zabiła co najmniej osiem osób, była północnokoreańska – podał Reuters.

Według agencji, która powołuje się na źródło w Siłach Zbrojnych Ukrainy, rosyjski atak na Kijów, w którym ostatniej nocy zginęło co najmniej osiem osób, został przeprowadzony północnokoreańską rakietą KN-23.

Podczas ataku pocisk trafił w budynek mieszkalny w dzielnicy Swiatoszynskiej na zachodzie Kijowa. Według ukraińskiego MSW około 10 osób nadal uznaje się za zaginione. Niektóre z nich mogą znajdować się pod gruzami.

Przedstawiciel ukraińskich sił powietrznych płk Jurij Ignat powiedział w rozmowie z agencją UNIAN, że w odparciu ataku na Kijów brali udział piloci myśliwców F-16 i Mirage.

Największy atak Rosji na Kijów w tym roku. Nie żyje co najmniej osiem osób

Reuters zwraca uwagę, że był to największy rosyjski atak na ukraińską stolicę w tym roku. Wśród ponad 70 osób rannych jest sześcioro dzieci.

Do ataku doszło w krytycznym momencie wojny, która rozpoczęła się od pełnoskalowej inwazji Rosji w 2022 r. Zarówno Kijów, jak i Moskwa znajdują się pod presją prezydenta USA Donalda Trumpa, który chce szybko osiągnąć porozumienie pokojowe i naciska na Ukrainę, by poszła na ustępstwa w postaci m.in. uznania rosyjskiej aneksji Krymu.

Trump chce szybkiego zakończenia wojny. Grozi zerwaniem negocjacji

Trump zasugerował w ubiegłym tygodniu, że Waszyngton może wycofać się z rozmów pokojowych dotyczących Ukrainy, jeśli jedna ze stron konfliktu będzie utrudniać osiągnięcie porozumienia. – Ale mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Wierzę, że mamy wszelkie szanse na rozwiązanie tej sytuacji – stwierdził.

Kreml z kolei oświadczył, że w najbliższym czasie nie uda się osiągnąć porozumienia w sprawie zawieszenia broni na Ukrainie. Jak tłumaczył Dmitrij Pieskow, "temat jest tak złożony, że nie warto wyznaczać ścisłych ram czasowych i próbować zmieścić realne rozwiązanie w krótkim czasie".

"Financial Times" napisał, że nadzieje Europy na udział w rozmowach na temat Ukrainy legły w gruzach po tym, jak sekretarz stanu USA Marco Rubio odwołał w środę spotkanie w Londynie z ukraińskimi i europejskimi urzędnikami, a specjalny wysłannik Trumpa Steve Witkoff postanowił odbyć swoją czwartą w tym roku wizytę na Kremlu.

Czytaj też:
Załamały się rozmowy o Ukrainie. Rosja grozi Europie wojną nuklearną


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Damian Cygan
Źródło: Reuters / UNIAN / Financial Times
Czytaj także