"UE nie ma na to pieniędzy". Orban ostrzega w sprawie Ukrainy

"UE nie ma na to pieniędzy". Orban ostrzega w sprawie Ukrainy

Dodano: 
Premier Węgier Viktor Orban
Premier Węgier Viktor Orban Źródło: PAP/EPA / MAX BRUCKER
Premier Węgier Viktor Orban uważa, że przyjęcie Ukrainy do Unii Europejskiej wiązałoby się z ogromnymi kosztami, na które UE nie stać.

Unia Europejska byłaby zrujnowana gospodarczo, gdyby zdecydowała się przyspieszyć proces akcesyjny Ukrainy – powiedział Orban po zakończeniu unijnego szczytu w Brukseli.

Jak dodał, większość jego uczestników nadal popiera przystąpienie Ukrainy do Unii, "ale prędzej czy później wszyscy zrozumieją, że wejście Ukrainy do UE na tym etapie oznaczałoby dla niej załamanie gospodarcze".

Orban: Unia nie ma na to pieniędzy

Według Orbana uczynienie Ukrainy członkiem UE wiązałoby się z ogromnymi kosztami, a Unia Europejska po prostu nie ma na to pieniędzy. Komisja Europejska sugeruje, aby kraje UE pożyczyły środki na ten cel, ale sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana przez zbliżające się spłaty odsetek od pożyczek zaciągniętych w celu pobudzenia gospodarki po pandemii COVID-19.

– Spłata ogromnej pożyczki zaciągniętej wcześniej jest na horyzoncie. W latach 2027-2028 zostaną spłacone odsetki i kapitał. Wyliczenia pokazują, że pochłonie to 20 proc. budżetu UE – stwierdził Orban, dodając, że zaciąganie nowych zobowiązań finansowych to "zły pomysł".

Pierwsze szacunki ewentualnego przyjęcia Ukrainy do UE

"Financial Times", powołując się na wewnętrzne szacunki Komisji Europejskiej, napisał jesienią 2023 r., że przystąpienie Ukrainy do UE zapewni Kijowowi około 186 mld euro w ciągu siedmiu lat, co po raz pierwszy sprawi, że wiele państw członkowskich stanie się płatnikami netto.

Jak podał "FT", Ukraina kwalifikowałaby się m.in. do otrzymania 96,5 mld euro ze Wspólnej Polityki Rolnej UE. Według szacunków unijnych urzędników, zmiana ta wymusiłaby cięcia dotacji dla gospodarstw rolnych dla istniejących państw członkowskich o około 20 proc.

Ukrainie przysługiwałoby także 61 mld euro z unijnych funduszy spójności, których celem jest poprawa infrastruktury w biedniejszych państwach członkowskich. Jednocześnie prawo do korzystania z tych środków straciłyby Czechy, Estonia, Litwa, Słowenia, Cypr i Malta.

Czytaj też:
Orban obwinia USA za konflikt na Ukrainie. "Bez Ameryki nie byłoby tej wojny"

Opracował: Damian Cygan
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także