– Bardzo trudno sobie coś takiego wyobrazić. Byłoby to coś krzywdzącego dla i tak już zestresowanej i zdezorientowanej młodzieży. Oceny się w sposób wręcz oczywisty uczniom należą, tutaj nikt łaski nie robi – powiedział szef MSWiA na antenie Polsat News. Istnieje zagrożenie, że część strajkujących nauczycieli nie zbierze się na radach pedagogicznych, aby wystawić oceny. To oznacza dla maturzystów brak otrzymania świadectwa, a co za tym idzie niemożność przystąpienia do egzaminu maturalnego.
Odnosząc się do egzmianów gimnazjalnych, które przebiegły bez zakłóceń, minister zaznaczył: – Gdyby nie było urzędów wojewódzkich, tych egzaminów gimnazjalnych i ósmoklasistów nie można byłoby przeprowadzić. Państwo zadziałało.
Czytaj też:
Kto odpowiada za strajk nauczycieli?
Od ponad tygodnia w części polskich szkół trwa strajk nauczycieli. Protestujący domagają się podwyżek płac o 30 proc. w tym roku, jednak na ten postulat nie przystaje strona rządowa. Na czwartek zapowiedziano kolejną turę rozmów ze związkami.
Jednocześnie zapowiadany jest "okrągły stoł" poświęcony oświacie. Nie wiadomo wciąż, w jakiej formie ma się odbyć. Prezydent Andrzej Duda zadeklarował, że jest gotowy udostępnić do rozmów Belweder. – W czwartek zaproponujemy konkretną formułę dotyczącą okrągłego stołu w sprawie oświaty. Pierwsza sesja odbędzie się prawdopodobnie w przyszłą środę, czwartek lub w piątek – poinformował premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu zapowiada, że zaproszenie do rozmów otrzymają związkowcy, organizacje pozarządowe, pedagodzy, rodzice, a także przedstawiciele opozycji.
Czytaj też:
"Żoną zamordowanego prezydenta uczynił mnie tragiczny los". Adamowicz odpowiada Pawłowicz