Rząd chciał zrezygnować z tego pomysłu. Zmiana zdania nastąpiła po dużym sprzeciwie organizacji zrzeszających przedsiębiorców, jak i związków zawodowych.
Część ekonomistów podkreślała, że w przyszłości takie rozwiązanie skutkowałoby koniecznością wypłacania najbogatszym osobom emerytur sięgających dziesiątek tysięcy złotych.
– Tutaj myślę, że znaleźliśmy porozumienie. Wiele osób - również prezes ZUS - sygnalizowało, że zniesienie tego limitu rodzi poważne problemy dla ZUS. (Pan premier - przyp.red.) myślę, że przychyla się do naszej opinii. Po wszystkim będzie wtedy, kiedy ustawa budżetowa zostanie przyjęta przez Sejm – zaznacza minister Jadwiga Emilewicz.
Rząd liczył, że na zniesieniu limitu 30-krotności budżet zyska 5 miliardów złotych rocznie. Zgodnie z projektem budżetu na 2020 rok dochody i wydatki mają wynieść po 429,5 mld zł, co oznacza, że w przyszłym roku w kasie państwa ma nie być deficytu.
Czytaj też:
Zaskakujące słowa polityka PiS o premierostwie MorawieckiegoCzytaj też:
GUS podał dane o bezrobociu. Padł kolejny rekord