PKW negatywnie zaopiniowała większość protestów wyborczych PiS. Podobne stanowisko zajmuje Sąd Najwyższy. Po co zatem było całe to zamieszanie?
PiS zaczął składać pierwsze protesty wyborcze dotyczące wyborów do Senatu w poszczególnych okręgach równo tydzień po wyborach parlamentarnych. Do tego czasu nikt z partii rządzącej nie zgłaszał żadnych uwag co do przebiegu wyborów, liczenia głosów czy liczby głosów nieważnych. To sprowokowało pytania o to, dlaczego po tylu dniach ktoś w kierownictwie partii doszedł do wniosku, żeby pójść akurat w tym kierunku.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.