Przypomnijmy, że w ubiegły piątek uzbrojony w nóż Usman Khan zamordował w Londynie dwie osoby, a kolejne trzy ranił. Islamskiego terrorystę obezwładniło kilku świadków ataku – m.in. pan Łukasza. Brytyjskie media rozpisywały się o bohaterskim zachowaniu Polaka, który widząc atak zdjął ze ściany półtorametrowy kieł narwala i miał zaatakować terrorystę. CZYTAJ WIĘCEJ
Jak jednak tłumaczy pan Łukasz, chociaż faktycznie pomógł zatrzymać terrorystę to kła narwala użył inny świadek ataku.
Mężczyzna w specjalny oświadczeniu opisuje jak w piątek 29 listopada pracował, kiedy doszło do „niewyobrażalnego i tragicznego ataku terrorystycznego”. „Wraz z kilkoma innymi próbowałem powstrzymać człowieka przed atakiem na ludzi wewnątrz budynku. Zrobiłem to, używając znalezionego pręta. Ktoś inny trzymał kieł narwala” – relacjonuje pan Łukasz.
„Mężczyzna zaatakował mnie, po czym opuścił budynek. Kilku z nas podążyło za nim, ale zatrzymałem się przy pachołkach mostu. Zostałem kilka razy ugodzony nożem, a następnie przewieziono mnie do szpitala na leczenie. Jestem wdzięczny, że udało mi się teraz wrócić do domu” – czytamy w oświadczeniu.
Pan Łukasz tłumaczy, że kiedy doszło do ataku „zachowywał się instynktownie”. „Teraz dochodzę po całym tym traumatycznym wydarzeniu. Chciałbym, aby stało się to z uszanowaniem mojej prywatności, przy wsparciu najbliższych – podkreśla Polak i składa kondolencje rodzinom, które straciły swoich bliskich.
Czytaj też:
Premier: "Cholerni Polacy znowu ratują Londyn"Czytaj też:
Prezydent rozważy odznaczenie bohaterskiego Polaka z Londynu