Zdarzenie miało miejsce tuż po innej, dużej awarii sieci ciepłowniczej, do której doszło w środę. Para wodna sparaliżowała ruch na Mokotowie, ranne zostały dwie osoby. Usuwanie skutków awarii trwało do czwartku. Przez ten czas tysiące mieszkańców stolicy pzoostawało bez ciepłej wody i ogrzewania. W piątek przedstawiciele spółki Veolia Energia podali przyczynę środowej awarii. Instalacja przy ul. Powsińskiej rozszczelniła się z powodu punktowej korozji rurociągu. – Korozja nastąpiła przy skraju drogi na skutek długotrwałego przenikania wody z solą – przekazano podczas konferencji prasowej.
Tymczasem kolejne problemy dotknęły mieszkańców ul. Stawki. W piątek po godzinie 22 trzy zastępy straży pożarnej pojechały na ul. Stawki w Warszawie. Wcześniej strażacy dostali zgłoszenie, z którego wynikało, że ze studzienek kanalizacyjnych wydobywa się para wodna.
Rzeczniczka Veolii, operatora sieci poinformowała, że na miejscu okazało się, iż doszło do wycieku związanego z wysokim ciśnieniem wody. Choć sytuacja nie była groźna, w trakcie prac naprawczych ewakuowano sześć osób z aut uwięzionych przez mgłę i wodną parę. Na szczęście nikt nie ucierpiał i nie było koniecznościwzywania karetki pogotowia.
Awaria została usunięta chwilę po północy.
Czytaj też:
Manifestacja przed domem Kaczyńskiego. Przyjechała policjaCzytaj też:
TVN24: Kierowca wicepremiera "z łapanki"