Prof. Chwedoruk: Wybory po święcie 3 Maja korzystne dla Andrzeja Dudy

Prof. Chwedoruk: Wybory po święcie 3 Maja korzystne dla Andrzeja Dudy

Dodano: 
Rafał Chwedoruk
Rafał Chwedoruk Źródło: PAP / Marcin Obara
– Czynnikiem pozytywnym dla formacji sprawującej władzę jest fakt, że wybory odbędą się tydzień po święcie państwowym, które zawsze dla rządzących jest dobrą okazją do wzmocnienia obecności w przestrzeni publicznej. Także wśród wyborców mniej interesujących się polityką. To może mieć pewne znaczenie – mówi portalowi DoRzeczy.pl prof. Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

Marszałek Sejmu Elżbieta Witek ustaliła termin wyborów prezydenckich na 10 maja. Już wcześniej termin ten budził emocje. Opóźnianie jego ogłoszenia miało rzekomo faworyzować Andrzeja Dudę. Czy faktycznie ma to takie znaczenie?

Prof. Rafał Chwedoruk: Nie ma większego znaczenia. To przywiązanie do daty i emocje z nią związane wiążą się jeszcze z latami 90. i pierwszymi latami XXI wieku. Wtedy jednak była zupełnie inna struktura społeczeństwa.

To znaczy?

To znaczy, że na przykład mieszkańcy miast w weekend wyjeżdżali na działki i wracali wieczorami w niedzielę, mieszkańcy wsi mieli trudniejszy dostęp do lokali wyborczych. Stąd istotne znaczenie miało to, czy wybory odbędą się bliżej długiego weekendu, czy nie – z uwagi na wyjazdy. Czy na przykład kwestia pogody – gorsza pogoda sprawiała, że więcej mieszkańców niewielkich miejscowości mogło w dniu wyborów pozostać w domu. Znaczenie miały takie szczegóły, jak godziny, do której otwarte są lokale wyborcze.

Teraz to się zmieniło?

Tak, ponieważ wszystko to jest bardzo zindywidualizowane, jako społeczeństwo jesteśmy bardzo zróżnicowani. Nie ma jednej formy spędzania wolnego czasu. Nie ma tradycyjnej wsi.

Czyli takie czynniki jak wybory tydzień po długim weekendzie – a tak będzie z tegorocznymi wyborami prezydenckimi – nie mają wpływu na wynik głosowania?

Nie przesądzą o wyniku. Natomiast pewnym czynnikiem pozytywnym dla formacji sprawującej władzę jest fakt, że wybory odbędą się tydzień po święcie państwowym, które zawsze dla rządzących jest dobrą okazją do wzmocnienia obecności w przestrzeni publicznej. Także wśród wyborców mniej interesujących się polityką. To może mieć pewne znaczenie. Ale nie przeceniałbym tego. Choćby z jeszcze jednego powodu.

Jakiego?

Polska scena polityczna ma bardzo stabilny system partyjny. Główne siły polityczne bez wątpienia będą do wyborów prezydenckich organizacyjnie przygotowane. Więc czynniki dodatkowe, takie jak termin wyborów będą mieć znaczenie drugorzędne w stosunku do samej kampanii.

Andrzej Duda jeździ po Polsce, odwiedza niewielkie miejscowości. De facto prowadzi już swoją prekampanię od dawna. Czy właśnie dzięki temu jest faworytem wyborów?

Powodów tego jest wiele. Na pewno elektorat Zjednoczonej Prawicy, pomimo dużego zróżnicowania jest wciąż głównie nadreprezentowany w mniejszych miejscowościach i wśród ludzi średniego i starszego pokolenia. To nie są użytkownicy mediów społecznościowych, raczej ludzie ceniący sobie bezpośredni kontakt. Są to czasem środowiska czujące się dyskryminowane w stosunku do wielkich metropolii. Stąd też kontakt bezpośredni w przypadku prezydenta Andrzeja Dudy jest wręcz niezbędny, jeśli chce uzyskać reelekcję.

Pytanie, co z konkurencją, bo sondaże przynajmniej na razie są życzliwe dla urzędującego prezydenta.

Jeśli chodzi o konkurencję Andrzeja Dudy, to kto wie, czy kluczowe dla tych wyborów nie okażą się ubiegłoroczne wybory do Parlamentu Europejskiego i powstanie Koalicji Europejskiej. Był to błąd Grzegorza Schetyny – gdyby poszedł osobno jako Koalicja Obywatelska, a lewica i PSL otrzymały słabe wyniki, wówczas byłaby okazja do budowy szerokiego frontu opozycji. Tak wyborcy niechętni PiS najpierw dostali sygnał, że dzieje się coś nadzwyczajnego, wszystkie ręce na pokład. A potem jeszcze przed wyborami wyłamał się Robert Biedroń, który założył Wiosnę. A po wyborach o końcu KE zdecydowało PSL. W efekcie opozycja stoi okrakiem na barykadzie. To nie jest komfortowa sytuacja.

Czytaj też:
Znamy datę wyborów prezydenckich

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także