Zrównoważony budżet. "Polska zyskuje na wiarygodności"

Zrównoważony budżet. "Polska zyskuje na wiarygodności"

Dodano: 
Premier Mateusz Morawiecki
Premier Mateusz Morawiecki Źródło: Flickr / Kancelaria Premiera / Domena publiczna
–Pierwszy raz udało się uchwalić zrównoważony budżet, od kiedy upadła komuna. Kierunek oddłużenia państwa jest jak najbardziej właściwy. Tym bardziej, że wcześniejsze obciążenia budżetowy były bardzo wysokie – mówi portalowi DoRzeczy.pl ekonomista Marcin Roszkowski.

DoRzeczy.pl: Ustawa budżetowa została przegłosowana. Sejm przyjął budżet bez deficytu. Rzeczywiście jest się z czego cieszyć?

Marcin Roszkowski: Moim zdaniem zdecydowanie jest się z czego cieszyć.

Dlaczego?

Dlatego, bo pierwszy raz udało się uchwalić zrównoważony budżet, od kiedy upadła komuna. Kierunek oddłużenia państwa jest jak najbardziej właściwy. Tym bardziej, że wcześniejsze obciążenia budżetowy były bardzo wysokie.

Niektórzy twierdzą, że uchwalanie budżetu nie ma sensu, bo w połowie roku i tak dojdzie do nowelizacji.

To, co ustalił rząd, to projekcja wydatków na 2020 r. Jak będzie z wykonaniem owego? Nie wiem. Przekonamy się w grudniu. A w zasadzie na początku 2021 roku. Nie jest to jednak zaskoczenie, bo każde państwo planuje wydatki i zadłużenie. Ministerstwo Finansów wespół z rządem ma obowiązek podporządkować się do tego i pracować nad zrównoważonym budżetem, Wypracowanie 0 jest celem. Natomiast pierwszy raz pokazał się jasny kierunek: nie zadłużajmy się.

Zatem uznaje pan to za sukces?

Jak najbardziej. Szczególnie, że psychologiczny efekt tych założeń przekłada się na obsługę zadłużenia. Dwa lata temu zadłużenie kosztowało nas powyżej 30 mld, w zeszłym roku poniżej 30 mld. Koszt pieniędzy, które państwo polskie pożycza, czy musi pożyczać jest niższy. Dyscyplina budżetowa wiąże się z tym, że mamy dostęp do tańszego pieniądza. Polska zyskuje na wiarygodności.

Czytaj też:
Premier: Mam dla wszystkich wspaniałe wieści

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także