Okres przymusowych wakacji dobrze jest wykorzystać na lektury. Zwłaszcza te sprawdzone.
Aby zrozumieć, co się dzieje i co się dziać będzie, warto sięgnąć po "Dżumę" Camusa czy wstrząsający (nie czytałem od liceum) poemat "Ojciec zadżumionych" Juliusza Słowackiego. Osobiście polecam "Biblię" – znajdziemy tam wszystko, choć refleksje mogą być naprawdę niewesołe. Cywilizacja Zachodu, której najczytelniejszym symbolem pozostaje zniszczona i ciągle nieodbudowana katedra Notre Dame, od dawna przestała zauważać podział między dobrem i złem, a pomysł, żeby nawiedzające ją plagi traktować w kategorii gniewu Bożego, z pewnością zostałby wyśmiany.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.