Przypomnijmy, że pomimo epidemii koronawirusem, marszałek Senatu Tomasz Grodzki nie zaproponował dotychczas wprowadzenia zmian umożliwiających zdalne uczestniczenie w obradach.
Dwa dni temu serwis Onet informował, że marszałek Senatu raczej nie będzie postulował zmian prawa, bliźniaczych do rozwiązań jakie przyjął wczoraj Sejm. – Patrząc na to, na chwilę obecną, skłaniam się do tego, by Senat zebrał się tak jak konstytucja i regulamin tego wymagają, czyli fizycznie na posiedzeniu. Oczywiście z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa – powiedział Onetowi Grodzki.
Pytany, jak wyobraża sobie to posiedzenie, marszałek powołał się na Senat USA, który według niego właśnie obradował normalnie na Kapitolu. – Jak widać, jest to do zrobienia – ocenił.
– Moim zdaniem najlepsze rozwiązanie będzie takie, by w małych grupkach senatorów uzgodnić konsensus, a już samo głosowanie przeprowadzić maksymalnie szybko. To będzie bardzo krótkie posiedzenie – tłumaczył Grodzki.
Czytaj też:
Terlecki: Musimy się w końcu przyznać, że Budka jest naszą wtyczką