Choć opozycja domaga się wprowadzenia stanu klęski żywiołowej i na tej podstawie przełożenia zaplanowanych na 10 maja wyborów prezydenckich, Prawo i Sprawiedliwość chce, aby odbyły się one zgodnie z zarządzonym terminem, jednak korespondencyjnie za pośrednictwem Poczty Polskiej. Projekt ustawy w tej sprawie jest obecnie znajduje się Senacie, który ma 30 dni na pracę nad nią. Na początku maja ustawa powróci do Sejmu. Problem w tym, że organizacji wyborów majowym terminie oraz formie zaproponowanej przez PiS sprzeciwia się jeden z członków Zjednoczonej Prawicy - Porozumienie Jarosława Gowina.
Do sprawy odniósł się w rozmowie z Kamilą Biedrzycką dla "Super Expressu" wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. – Jestem w stanie powiedzieć z dużą dozą optymizmu i pewności, że wybory odbędą się w sposób korespondencyjny i będą w pełni demokratyczne – powiedział. Fogiel wyraził nadzieję, że "posłowie Porozumienia nie zrobią nic co mogłoby rozbić koalicję". – Jestem przekonany, że nie będziemy mieli tego problemu i wybory odbędą się zgodnie z konstytucją w maju – dodał.
Wicerzecznik partii rządzącej był też pytany o negatywną ocenę OBWE ws. planów dotyczących wyborów w Polsce. Polityk przyznał, że opinia ta nieco go zdumiewa, "bo jest to organizacja, której zadaniem jest promocja demokracji". - A co jest bardziej demokratycznego od wyborów odbywających się we właściwym prawnie terminie? (…) dzięki Bogu to nie organizacje międzynarodowe decydują o tym jak wygląda proces wyborczy w Polsce – podkreślił Fogiel i dodał: "Alternatywa jest taka, albo 10 maja wybory korespondencyjne, albo 10 maja widzimy się wszyscy w lokalach wyborczych przy urnach".
Czytaj też:
Minister Szumowski napisał do szefów szpitali. Ujawniono treść pismaCzytaj też:
"Nie wystartuje w wyborach, ale...". Zaskakująca zapowiedź sekretarza generalnego PO nt. Kidawy-Błońskiej