– Po pierwsze, miała być odrzucona dzisiaj ustawa (o wyborach korespondencyjnych – red.), dzięki Gowinowi. Nie została odrzucona. Pierwszy cel, który mieli ci, którzy rozmawiali z Gowinem, padł – stwierdził Czarzasty.
– Po drugie, miały być przesunięte o rok wybory, bo przecież Gowin to obiecał. Wybory o rok nie zostały przesunięte. Po trzecie, miał być wprowadzony stan klęski żywiołowej, dzięki Gowinowi. Bo przecież Gowin części opozycji to obiecał. Nie został wprowadzony – mówił szef SLD.
Czarzasty stwierdził, że po czwarte Gowin miał być marszałkiem Sejmu. – Przecież obiecał to części opozycji. Gowin nie został marszałkiem Sejmu – powiedział.
Po piąte, Gowin miał gwarantować rozwalenie złego rządu PiS. Nic się takiego nie stało. Tak kończą się marzenia, rozmowy z obozem PiS i z Gowinem. Nie uczestniczyliśmy w tej paradzie oszustów, bo z oszustami się nie gada, (...) zawsze nas oszukują – stwierdził szef Sojuszu.
Czarzasty powiedział, że przy wczorajszych rozmowach między Kaczyńskim i Gowinem nie było żadnego przedstawiciela opozycji. – Jeżeli ktoś myślał, że z nimi cokolwiek ustali, to był w błędzie. Od miesiąca konsekwentnie to mówiliśmy, od miesiąca mieliśmy rację, pomimo tego, że byliśmy oskarżani o różne rzeczy, które okazały się głupotą rozmów z Gowinem – oświadczył.
Czytaj też:
"Zmarginalizowanie roli Jacka Sasina". Jest nowy plan gowinowców