Treść apelu do członków Kościoła i wiernych opublikował portal PCh24.pl. "W obliczu poważnego kryzysu, my, Duszpasterze Kościoła Katolickiego, na mocy udzielonego nam mandatu, uważamy za naszą świętą powinność skierowanie Apelu do naszych Współbraci w Episkopacie, do Kleru, Zakonników, świętego Narodu Bożego i do wszystkich ludzi dobrej woli. Nasz Apel został podpisany także przez intelektualistów, lekarzy, adwokatów, dziennikarzy i przedsiębiorców, którzy zgadzają się z jego treścią, i może być podpisany przez wszystkich, którzy zechcą się do niego przyłączyć" – czytamy.
Autorzy apelu argumentują, że w wielu przypadkach koronawirus jest pretekstem służącym temu, by naruszać swobodę religijną i prawa obywateli do korzystania ze swobody kultu, wypowiedzi i przemieszczania się.
"Zdrowie publiczne nie powinno i nie może stać się usprawiedliwieniem dla deptania praw milionów osób na całym świecie, nie mówiąc już o zwolnieniu władz cywilnych z obowiązku podejmowania działań dyktowanych mądrością i mających na celu wspólne dobro; jest to tym prawdziwsze, im większe są wątpliwości rodzące się u wielu w odniesieniu do rzeczywistego ryzyka zakażenia, niebezpieczeństwa i odporności na wirus. Wiele światowej sławy autorytetów z dziedziny nauki i medycyny potwierdza, że alarm podniesiony przez media w związku z COVID-19 nie wydaje się w pełni uzasadniony" – uważają duchowni. "Na podstawie oficjalnych danych dotyczących wpływu epidemii na liczbę zgonów mamy powody, by sądzić, że istnieją siły, które mają interes w wywoływaniu paniki wśród ludności wyłącznie celem trwałego narzucenia niedopuszczalnych form ograniczania wolności, kontroli osób i śledzenia ich ruchów. Te nieliberalne tryby narzucania są niepokojącym preludium do powstania Rządu Światowego wymykającego się spod wszelkiej kontroli" – dodają.
Duchowni poruszają też problem kryzysu wywołanego pandemią, który rujnuje krajowe gospodarki.
"W niektórych sytuacjach przyjęte środki ograniczania, w tym zamknięcie działalności handlowej, spowodowały kryzys, który pociągnął na dno całe sektory gospodarki, sprzyjając ingerencji sił zewnętrznych i skutkując poważnymi konsekwencjami społecznymi i politycznymi. Te formy inżynierii społecznej muszą zostać powstrzymane przez tych, na których spoczywa odpowiedzialność rządowa, przez podjęcie środków mających na celu ochronę swoich obywateli, których reprezentują i w interesie których są wysoce zobowiązani do podejmowania działań. Powinniśmy także pomagać rodzinie, komórce społecznej, unikając nierozsądnego karania osób słabych i starszych przez zmuszanie ich do bolesnej izolacji od najbliższych. Kryminalizacja relacji osobistych i społecznych winna być ponadto uważana za niedopuszczalną część planu tych, którzy promują izolowanie jednostek, aby łatwiej je kontrolować i nimi manipulować" – podkreślają podpisani pod dokumentem.
Sygnatariusze zwracają się też do ludzi nauki. Jak zaznaczają, metody leczenia COVID-19 nie powinny być zorientowane na zysk wielkich farmaceutycznych.
"Nierozsądne jest potępianie środków zaradczych, które okazały się skuteczne i często niedrogie, tylko dlatego, by uprzywilejować formy leczenia lub szczepionki, które nie są równie dobre, lecz gwarantują firmom farmaceutycznym znacznie większe zyski, a tym samym zwiększają wydatki publicznej służby zdrowia. Przypominamy też, jako Duszpasterze, że przyjmowanie przez katolików szczepionek, w których stosowany jest materiał pochodzący od dzieci nienarodzonych poddanych aborcji, jest niedopuszczalne z moralnego punktu widzenia" – czytamy.
Podpisani pod apelem duchowni, prawnicy, pisarze i naukowcy stanowczo sprzeciwiają się restrykcyjnym formom kontroli ludności i ograniczaniu jej praw osobistych, m. in. wolności religijnych. Autorzy dokumentu zauważają niepokojące ich zdaniem formy przymusu, które są stosowane pod pretekstem zwalczania pandemii.
"W szczególności obywatelom należy zapewnić możliwość odrzucenia takich ograniczeń wolności osobistej, bez nakładania jakichkolwiek kar na osoby, które nie zamierzają skorzystać ze szczepionek, metod śledzenia i wszelkich innych środków o analogicznym charakterze" – przekonują. Zwracają też uwagę na rolę mediów, które powinny dbać o "prawidłowy przekaz informacyjny" dotyczący pandemii i przeciwdziałać cenzurze odmiennych poglądów.
"Nie pozwólmy, aby pod pretekstem wirusa zostały wymazane wieki cywilizacji chrześcijańskiej, wprowadzając nienawistną technologiczną tyranię, w której ludzie bezimienni i bez twarzy mogą decydować o losach świata, sprowadzając nas do wymiaru rzeczywistości wirtualnej" – piszą autorzy apelu.
Wśród sygnatariuszy znaleźli się duchowni, hierarchowie, ale także świeccy, naukowcy, pisarze, dziennikarze, publicyści, lekarze, wirusolodzy, badacze, wykładowcy, prawnicy i członkowie rozmaitych stowarzyszeń.
Czytaj też:
Był we Włoszech i USA z misją ws. koronawirusa. Relacja wojskowego lekarza