Polscy żołnierze na Ukrainie? Jasne stanowisko Nawrockiego

Polscy żołnierze na Ukrainie? Jasne stanowisko Nawrockiego

Dodano: 
Kampania prezydencka Karola Nawrockiego
Kampania prezydencka Karola Nawrockiego Źródło: PAP / Jakub Kaczmarczyk
Wspierany przez PiS Karol Nawrocki powiedział we wtorek, że nie jest gotów, aby jako przyszły prezydent wysyłać polskich żołnierzy na Ukrainę.

Wobec zbliżającego się prawdopodobnego zakończenia walk, w Polsce pojawiają się głosy mówiące o skierowaniu polskiego kontyngentu w charakterze sił rozjemczych na Ukrainę. Były ambasador Warszawy w Kijowie Bartosz Cichocki na antenie RMF FM posunął się nawet do twierdzenia, że może się zdarzyć tak, że na Ukrainę pojadą polskie wojska, przy czym jego zdaniem "to mogą wcale nie być siły rozjemcze".

Przed wylotem na szczyt zorganizowany w poniedziałek Paryżu przez prezydenta Francji Donald Tusk przypomniał wyrażane wcześniej stanowisko, że Polska będzie nadal pomagać, ale nie zamierza wysyłać wojsk na Ukrainę. To samo premier powiedział po spotkaniu. Zapewnienie takie złożył również Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier i minister obrony narodowej.

W tym przypadku takie samo stanowisko prezentuje kandydat na prezydenta RP Karol Nawrocki. Podczas konferencji prasowej w Legionowie wyraził swoje stanowisko dotyczące ewentualnej misji pokojowej w Ukrainie. – Nie jestem gotów, aby jako przyszły prezydent wysyłać polskich żołnierzy na Ukrainę – powiedział Nawrocki, podkreślając, że polski żołnierz powinien bronić granic Polski.

Prezes IPN zaznaczył, że Polska powinna wspierać Ukrainę logistycznie, a polscy przedsiębiorcy mogliby pomóc w odbudowie kraju. – Jestem gotowy do tego oczywiście, aby wspierać logistycznie Ukrainę – zadeklarował kandydat na prezydenta RP. Podkreślił również, że wszelkie decyzje powinny być podejmowane w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego.

To nie byłby artykuł 5 NATO

Warto pamiętać, że jeżeli jakieś państwo zdecyduje się na wysłanie wojsk na Ukrainę, nie będzie objęte protektoratem NATO – sojuszu obronnego. Siły, które ewentualnie pojadą na Ukrainę, nie będą pod flagą NATO i nie będzie miał zastosowania artykuł 5 Traktatu o NATO w razie, gdyby weszły w kontakt bojowy z wojskami rosyjskimi.

Stąd zajmujący się tematyką eksperci wskazują, że mielibyśmy do czynienia z czymś w rodzaju koalicji rządów chętnych.

Czytaj też:
Rubio sugeruje UE zniesienie sankcji nałożonych na Rosję
Czytaj też:
Obrady w Rijadzie bez Ukrainy. Jest pierwsza reakcja Zełenskiego

Źródło: X / WP
Czytaj także