Były ambasador Warszawy w Kijowie Bartosz Cichocki powiedział na antenie RMF FM, że może się zdarzyć tak, że na Ukrainę pojadą polskie wojska, przy czym jego zdaniem "to mogą wcale nie być siły rozjemcze". Wyraził on stanowisko, że w perspektywie 5, 10, 15 lat nie należy wykluczać żadnego scenariusza. Cichocki zaznaczył, że pytania o ewentualny polski kontyngent wojskowy z udziałem polskich żołnierzy to nie jest pytanie do niego.
Cichocki chce żeby Polska działała poza formułą NATO?
Polityk przypomniał, że żyjemy w czasach, w których "skuteczny jest ten, kto jest w stanie poprzeć swoje deklaracje czynami". Dodał, że takie decyzje powinny uwzględniać konieczność realnego wsparcia dla Ukrainy.
Należy przypomnieć, że po zmianie władzy w Waszyngtonie Amerykanie nie są zainteresowani kontynuowaniem wojny na Ukrainie ani wysyłaniem swoich żołnierzy w ten rejon. Jakże zatem miałaby to zrobić Polska? Jeżeli jakieś państwo zdecyduje się na taki krok, nie będzie co oczywiste objęte protektoratem NATO – sojuszu obronnego. Siły, które ewentualnie pojadą na Ukrainę, nie będą pod flagą NATO i nie będzie miał zastosowania artykuł 5 Traktatu o NATO.
Cichocki wskazał na strategię negocjacyjną Rosji. W jego ocenie polega ona na eskalowaniu sytuacji i podnoszeniu stawek.
Cichocki zaznaczył, że Amerykanie mają narzędzie przeciwko Moskwie w postaci cen ropy i gazu. Polityka zwiększania wydobycia surowców w USA stanowi poważne zagrożenie dla rosyjskiej gospodarki. Były ambasador podkreślił, że Europa nie jest gotowa do obrony. W jego ocenie brakuje w Europie strategicznych zdolności wojskowych, jak przerzut sił czy precyzyjne uderzenia na dalekie dystanse.
Wojna zmierza ku końcowi
Prezydenci Stanów Zjednoczonych i Federacji Rosyjskiej skontaktowali się już bezpośrednio w kwestii wypracowania rozwiązania na zakończenie wojny Rosji z Ukrainą. Donald Trump przekazał, że w jego ocenie zawieszenie broni w Ukrainie będzie miało miejsce "w niedalekiej przyszłości". Waszyngton wskazuje jednocześnie, że celem jest nie zawieszenie broni, a trwały pokój.
Trump wielokrotnie mówił, że wojna rosyjsko-ukraińska musi się jak najszybciej zakończyć m.in. ze względu na ogromną ilość ofiar i wyniszczenie działaniami zbrojnymi Ukrainy. Strona rosyjska przekazała, że jest zgoda co do tego, że długoterminowe rozwiązanie konfliktu na Ukrainie można osiągnąć wyłącznie poprzez negocjacje.
Czytaj też:
Płk Lewandowski przypomina: To nie będzie artykuł 5Czytaj też:
Ewentualny plan Trumpa, gwarancje dla Ukrainy. Rak i Zychowicz: Nie mieszać Polski w żadne awantury