"Nie ukrywam, że martwi mnie wyrażanie radości, że spadł procent popierających KONFEDERACJĘ mężczyzn. Moim celem jest mieć poparcie 40% mężczyzn i 5% kobiet. To mężczyźni torują drogę do zmian. Kobiety i tak w przyszłości podążają za mężczyznami" – napisał na Twitterze Janusz Korwin-Mikke. Polityk ubiegał się o fotel prezydenta w wyborach w 2015 roku.
Z taką oceną nie zgadza się Krzysztof Bosak. "Być może na początku XX wieku kobiety politycznie podążały za mężczyznami. Dziś tak nie jest, czego świadectwem jest różny rozkład poparcia w obu grupach płciowych" – wskazał Bosak. Wpis Korwina-Mikke określił jako "protekcjonalną wypowiedź".
Kandydat Konfederacji podał także dalej wpis o następującej treści: "Słuszne stanowisko. Budowanie elektoratu tylko i wyłącznie wokół młodych mężczyzn nigdy nie pozwoli nam realnie wpływać na państwo. Nasze postulaty są korzystne dla kobiet i mężczyzn, młodszych i starszych, biedniejszych i bogatszych. Wielkie brawa, że udało się Panu to pokazać".
Czytaj też:
Kukiz o wyniku Kosiniaka: PSL ma nie najlepszy PR, na który sobie zapracowało przez wcześniejsze lataCzytaj też:
Zobacz, kto zwyciężył w głosowaniu korespondencyjnym
Wyniki PKW
Kilka minut po godzinie 10 Państwowa Komisja Wyborcza podała dane z 99,78 proc. obwodowych komisji wyborczych.
Jak poinformował przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej na podstawie tych niepełnych jeszcze wyników kandydaci otrzymali:
- Andrzej Duda – 43,67 proc. głosów;
- Rafał Trzaskowski – 30,34 proc. głosów;
- Szymon Hołownia – 13,85 proc. głosów;
- Krzysztof Bosak – 6,75 proc. głosów;
- Władysław Kosiniak-Kamysz – 2,37 proc. głosów;
- Robert Biedroń – 2,21 proc. głosów;
- Stanisław Żółtek – 0,23 proc. głosów;
- Marek Jakubiak – 0,17 proc. głosów;
- Paweł Tanajno – 0,14 proc. głosów;
- Waldemar Witkowski – 0,14 proc. głosów;
- Mirosław Piotrowski – 0,11 proc. głosów.