– O konsolidacji będzie mówił pan premier, lider Zjednoczonej Prawicy, gdy te decyzje zostaną podjęte – podkreślił.
– Nie chcemy się nikogo pozbywać. Zmiany strukturalne wynikają z różnych powodów, ale proszę się też tym nie ekscytować. Po serii wyborów w Polsce mamy sytuację, która wymaga stabilizacji politycznej i nie traktuję tego w żadnych kategoriach sensacji – dodawał.
Gliński odniósł się również do szczytu w Brukseli.
– To był sukces Polski i Węgier. Uzyskaliśmy największe sumy wsparcia, jeżeli chodzi o perspektywę, która jest planowana. 776 mld złotych to nieporównywalne do czegokolwiek przedtem, a jednocześnie ten absurdalny sposób, próba powiązania dostępu do środków europejskich z czymś, co określa się mianem praworządności, co jest bardzo nieprecyzyjne, bo do tego worka wrzuca się bardzo różne rzeczy, doprecyzowane ma być w tym obszarze dotyczącym legalności i sposobu wydawania pieniędzy, ale ostateczną decyzję co do tych procedur podejmuje Rada Europejska – mówił w radiowej Trójce wicepremier.
Czytaj też:
Niemiecka polityk: Na szczycie UE ugięto się przed Polską i WęgramiCzytaj też:
Wiceszef MSZ: Nie ma żadnego mechanizmu praworządnościCzytaj też:
"DGP": Ziobro wspólnie z Kaczyńskim wymogli twarde "nie"