Polityk Konfederacji, były kandydat na prezydenta Krzysztof Bosak na łamach weekendowego dodatku "Rzeczpospolitej" – magazynu "Plus Minus" tłumaczy, że w II turze wyborów głosował "na mniejsze zło". Bosak nie chciał jednak potwierdzić na kogo oddał swój głos.
Wypowiedzi Bosaka skomentowała na Twitterze była rzeczniczka PiS, obecnie europosłanka Beata Mazurek.
"Wyjątkowo żenująca logika Bosaka. Wyborcy Konfederacji głosowali przeciwko PIS i dlatego, jako konserwatyści, prawicowcy poparli skrajnie lewicowo-liberalnego Trzaskowskiego (karta LGBT, seksualizacja dzieci według WHO, parady itd.).Zamiast poważnej polityki mamy kabaret" – napisała Mazurek na Twitterze, podając link do wywiadu z Bosakiem.
Na odpowiedź polityka konfederacji nie trzeba było długo czekać.
"Ciężko pracowaliście na to przez ostatnie pięć lat, że połowa wyborców ideowej prawicy uważa Was za większe zagrożenie niż PO. Może czas na jakąś autorefleksję, a nie tylko ataki na Konfederację?" – odpisał Mazurek Bosak.
Bosak o wyborach prezydenckich
W wywiadzie dla magazynu "Plus Minus" Bosak komentował zachowanie wyborców Konfederacji, którzy w II turze musieli zdecydować czy zagłosują na Andrzeja Dudę czy Rafała Trzaskowskiego.
– Głos połowy moich wyborców nie był głosem na Trzaskowskiego, ale głosem przeciw PiS i prezydentowi Dudzie. Rozumiem ich. Nie mamy żadnych zobowiązań wobec PiS. Obóz rządzący to obecnie dryfujący wraz z sondażami konglomerat polityków prawicowych, centrowych i lewicowych – tłumaczył polityk.
Bosak pytany, czy Prawo i Sprawiedliwość zaprasza Konfederację do koalicji, stwierdził, że nie. – Zaproszenie, o którym mówił pan prezydent przed drugą turą, nigdy do nas nie dotarło – mówił polityk.
Czytaj też:
Bosak o głosowaniu "na mniejsze zło". "Głos połowy moich wyborców..."