" Dość gry przeciekami z prokuratury. Chcę pełnej jawności!" – dodała oskarżana przez prokuraturę europoseł.
Niedawno prokuratura skierowała akt oskarżenia przeciwko pięciu osobom oskarżonym o przestępstwa korupcyjne, urzędnicze i karnoskarbowe. Wśród nich są europosłanka Magdalena Adamowicz i jej matka.
Eurodeputowana została oskarżona popełnienie dwóch przestępstw karnoskarbowych kwalifikowanych z art. 56 par. 1 i 2 k.k.s., które polegały na nieujawnieniu w zeznaniach podatkowych za lata 2011-2012 dochodów w kwotach odpowiednio prawie 300 tysięcy złotych i 100 tysięcy złotych.Według prokuratury, Magdalena Adamowicz nie dokonała również rozliczenia dochodów uzyskiwanych z wynajmu mieszkań jako prowadzonego w warunkach pozarolniczej działalności gospodarczej. Łączne uszczuplenie w podatku dochodowym od osób fizycznych wynosiło prawie 120 tysięcy złotych.
Żona tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska już rano tego samego dnia zabrała głos w sprawie. "W ogóle mnie nie dziwi, że od wczoraj treść zarzutów znają media rządowe i już wczoraj zadawały pytania, a ani ja ani mój pełnomocnik do teraz żadnych dokumentów nie otrzymaliśmy. Taka „nowa tradycja” prokuratorów Ziobry" – napisała na Twitterze. Po popołudniu Adamowicz opublikowała oświadczenie. Napisała w nim, że "wymienione czynności pozwolą opinii publicznej zapoznać się ze szczegółami sprawy i dokonać jej oceny przez pryzmat wszystkich istotnych czynności".
Czytaj też:
"Taka nowa tradycja prokuratorów Ziobry". Adamowicz o zarzutachCzytaj też:
Magdalena Adamowicz wydała oświadczenie. Chodzi o zarzuty