Hołownia mówił o dużym sukcesie zbiórki funduszy na działalność jego ruchu. Polska 2050 zebrała prawie 800 tys. złotych. Ta kwota umożliwi liderowi planowanie działań na przyszłość. Niedawny kandydat na prezydenta przyznał także z rozbrajającą szczerością, że nie ma "dostępu do konta" swojego własnego ruchu.
– Tylko i wyłącznie w tej chwili z darowizn, ze zbiórki obywatelskiej. Wczoraj żeśmy to podliczyli, że od tej pierwszej tury wyborów, kiedy skończyła się moja kampania, zebraliśmy chyba, o ile dobrze pamiętam, bo ja nawet nie mam u nas dostępu do konta, ok. 800 tys. zł. Oczywiście potrzebujemy dużo pieniędzy, ale myślę, że tak ze cztery razy mniej niż partie polityczne – stwierdził Hołownia.
"Partia będzie, jak będziemy jej potrzebować"
Szymon Hołownia nie ukrywa swoich politycznych zamiarów. Plan na przyszłość dla Polski 2050 jest zarysowany ostro i wyraźnie. Hołownia mówi wprost o starcie w nadchodzących wyborach.
– Będziemy przygotowywali się też do wyborów, dlatego że chcemy wziąć udział i w wyborach parlamentarnych, i w samorządowych, i tych później prezydenckich, do Parlamentu Europejskiego. Ale jako ludzie, którzy wiedzą, po co chcą iść do polityki. Stąd nasz think tank Strategie 2050 – powiedział Szymon Hołownia w TVN24.
– Partia będzie wtedy jak będziemy jej potrzebować. Myślę, że w dzisiejszych czasach dość dużej niepewności, kiedy wyborami przedterminowymi straszymy się co chwilę, a proces rejestracji partii może trwać nawet i rok, trzeba będzie pomyśleć o tym szybko – dodał.
Czytaj też:
Prof. Szeremietiew: Łukaszenka chce pokazać, aby Polska nie mieszała się w sprawy białoruskieCzytaj też:
Siemoniak: Minister edukacji jest zagubiony