List ambasadorów ws. LGBT. Lisicki ostro: Ta bezczelność nie powinna mieć miejsca

List ambasadorów ws. LGBT. Lisicki ostro: Ta bezczelność nie powinna mieć miejsca

Dodano: 
Paweł Lisicki, redaktor naczelny "Do Rzeczy"
Paweł Lisicki, redaktor naczelny "Do Rzeczy" Źródło: PAP / Andrzej Rybczyński
- Dochodzimy do pewnej paranoi. Nie wszystkie osoby homoseksualne są ideologią. Ideologia to pewien zestaw postulatów. Na przykład przyznanie parom jednopłciowym przywilejów jakimi cieszą się małżeństwa - mówi portalowi DoRzecz.pl redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy" Paweł Lisicki.

List otwarty ws. sytuacji osób LGBT w Polsce podpisało 50 ambasadorów w tym m.in. z USA, Wenezueli i Niemiec. Dyplomaci podkreślają, że "prawa człowieka są uniwersalne". Były szef MSZ Witold Waszczykowski twierdzi, że ambasadorowie nie powinni ingerować w sprawy danego kraju. Pan także tak sądzi?

Paweł Lisicki: Owszem. Uważam, że Witold Waszczykowski ma rację. Zachowanie ambasadorów uważam za radykalne. Podpisując się pod listem doszło do nadużycia z ich strony. Przekroczyli uprawnienia ingerując w rzeczy, które ich nie dotyczą. Bezczelność, do której doszło nie powinna mieć miejsca, ale to, co widzimy, trwa już od kilku lat.

Pod dokumentem podpisało się wielu dyplomatów. Skąd tak duże zainteresowanie tematem?

Myślę, że duża część dyplomatów uległa owczemu pędowi. Niektórzy wystąpili w klasycznej roli pożytecznych idiotów. Tym bardziej, że wykorzystano w tej sprawie temat obrony praw człowieka. Czyli coś, pod czym każdy może się podpisać. Ambasador USA w Polsce występuje w roli organizatora tego przedsięwzięcia. Szkoda tylko, że Amerykanie są naszymi sojusznikami. Może pani Mosbacher to umknęło. Ciekaw jestem, do czego w dalszym okresie posunie się pani ambasador.

Georgette Mosbacher twierdzi, że: "prawa człowieka to nie ideologia - są one uniwersalne”. Jednak społeczność LGBT twierdzi, że nazywanie jej ideologią jest obraźliwe. Rzeczywiście?

Dochodzimy do pewnej paranoi. Nie wszystkie osoby homoseksualne są ideologią. Ideologia to pewien zestaw postulatów. Na przykład przyznanie parom jednopłciowym przywilejów, jakimi cieszą się małżeństwa. Twierdzenie, że pary jednopłciowe winny mieć prawa do adopcji, to element ideologii. Aby pojawiła się ideologia muszą pojawić się osoby, które tę ideologię tworzą i szerzą.

Czytaj też:
Morawiecki odpowiada ambasadorom: Nie musicie nas uczyć tolerancji

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także