W lipcu Esper poinformował, że Pentagon rozpocznie wycofywanie około 12 tys. amerykańskich żołnierzy z Niemiec, spośród których 5,6 tys. zostanie skierowanych do innych państw NATO. "Wszystko zgodnie z planem! W Polsce będzie więcej żołnierzy USA oraz powstanie najważniejsze w naszym regionie Dowództwo Sił Lądowych" – napisał wówczas na Twitterze szef MON Mariusz Błaszczak.
Szef Pentagonu powrócił do tematu relokacji wojsk podczas wystąpienia dla think tanku Atlantic Council. – Istnieje obecnie realna szansa, by przyjrzeć się umieszczeniu 2. pułku kawalerii, a przynajmniej jego części, w Polsce, dalej na wschód, co jest tym, czego oni (Polacy) chcą. Myślimy, że to ma sens. Myślę, że wiele państw NATO myśli też, że to by miało sens – mówił.
Esper odniósł się też do kwestii podpisanej przed kilkoma tygodniami polsko-amerykańskiego Porozumienia o Wzmocnionej Współpracy Wojskowej. Zdaniem szefa Pentagonu był to konieczny krok, gdyż poprzednie zobowiązania były już przestarzałe i niewystarczające oraz nie odnosiło się do spraw budżetowych.
Ponadto zaznaczył, że USA planują zredukować liczbę wojsk w Niemczech, ale nie w samej Europie. Esper podkreślał, że przesunięcie wojsk na wschód pomoże uspokoić kraje sojusznicze. – To zdrowy rozsądek. Nie trzeba być Napoleonem czy MacArthurem, by spojrzeć na mapę i zdać sobie sprawę, że im dalej na wschód jesteś, tym bardziej możesz uspokoić sojuszników i partnerów na linii frontu, czy to na północnym wschodzie - państwa bałtyckie, na wschód od Niemiec - w Polsce, czy na południowym wschodzie nad Morzem Czarnym, w Bułgarii i Rumunii – tłumaczył.
Czytaj też:
Morawiecki: Chciałem Państwu przekazać ważną informacjęCzytaj też:
Ambasadorowie USA i Niemiec rozmawiali o wolności mediów w Polsce