– Przystępujemy do zbierania podpisów pod obywatelskim projektem ustawy "Stop Podwyżkom" od lipca. To będzie zbieranie podpisów przez posłów, zarówno tych uczestniczących w obecnej kampanii, jak i tych nieuczestniczących, takie podpisy będzie można złożyć również w biurach poselskich PiS – poinformował na konferencji prasowej prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
Od 1 lipca rachunki za prąd wzrosną o niemal 30 proc., a za gaz – o ok. 15 proc. Inaczej będą kształtować się stawki maksymalne taryf.
"Stop podwyżkom". Kaczyński: Osłony muszą objąć wszystkich
– To, co zapowiedziała minister Hennig-Kloska, to podwyżka rzeczywiście bardzo wyraźna, z 412 do 550 zł, jeżeli chodzi o cenę za energię, a jeżeli chodzi o gaz, to z 200 z groszami na 297 zł, też z groszami. Krótko mówiąc, to są bardzo podwyżki, które będą obciążały społeczeństwo, będą kolejnym krokiem w stronę obniżania stopy życiowej. Dlatego jesteśmy zdecydowani przeciwko temu, dlatego że to jest odrzucanie polityki jedynie rozsądnej i zmierzającej ku temu, by w Polsce stopa życiowa nie tylko była utrzymana, ale żeby rosła – powiedział prezes PiS.
– Taka polityka wymagała osłon i myśmy takie osłony, nazwano je tarczami, utrzymywali, natomiast nasi następcy to odrzucają, te zabezpieczenia, które zostały zaproponowane. Te bony to jest coś, co nie ma tak naprawdę większego znaczenia, to żadna osłona, na to trzeba więcej pieniędzy i to musi objąć wszystkich, a nie tylko niewielką w stosunku do całości ilość gospodarstw domowych – stwierdził Jarosław Kaczyński.
Błaszczak: Projekty PiS w czeluściach gabinetu Hołowni
Głos zabrał także przewodniczący klubu parlamentarnego ugrupowania Mariusz Błaszczak.
Były szef MON powiedział, że rząd Donalda Tuska próbuje wydrenować kieszenie polskich gospodarstw domowych. – Podwyżka będzie dotyczyła również samorządów terytorialnych oraz przedsiębiorstw. W związku z tym możemy się spodziewać, jest to pewne, że w konsekwencji firmy będą bankrutowały i wzrośnie bezrobocie, bo kolejne miejsca pracy będą po prostu likwidowane. Wnieśliśmy inicjatywę ustawodawczą, obywatelską, związaną z zatrzymaniem tego procesu. Prawo i Sprawiedliwość jest wiarygodne – powiedział polityk.
Błaszczak wskazał, że kiedy rządziło Prawo i Sprawiedliwość, "wzrost cen został zatrzymany" poprzez tarcze. W ocenie ugrupowania właśnie taką metodę ochrony gospodarstw domowych należy utrzymać.
– Nasz projekt, jeżeli zostanie przyjęty, różni się od tego, który przedstawia rząd koalicja 13 grudnia tym, że nie będzie żadnych podwyżek. Złożyliśmy odpowiedni projekt ustawy. Zresztą było tych projektów kilka i spoczywają one gdzieś w czeluściach gabinetu marszałka Hołowni – przypomniał.
Projekt obywatelski. Zbiórka podpisów
– W związku z tym zdecydowaliśmy się na to, żeby wyjść z inicjatywą obywatelską, inicjatywą ustawodawczą. Marszałek Sejmu wydał postanowienie, na podstawie którego potwierdza zarejestrowanie Komitetu Obywatelskiego, który przystępuje do zbierania podpisów. W każdym mieście, w każdej gminie, parlamentarzyści, działacze Prawa i Sprawiedliwości będą zbierać podpisy pod tym projektem. Mamy trzy miesiące na zebranie podpisów. Bardzo prosimy o to, żeby wszyscy ci, którzy nie godzą się na drenaż kieszeni polskich gospodarstw domowych taki podpis złożyli. Można zatrzymać te podwyżki, które funduje Tusk już od 1 lipca – powiedział Błaszczak.
Czytaj też:
Wrócił VAT na żywność. Sklepy mogą zastosować sztuczkę cenową