Premier Mateusz Morawiecki oraz minister zdrowia Adam Niedzielski odwiedzili w czwartek stworzony na terenie Stadionu Narodowego w Warszawie szpital tymczasowy. Po obejrzeniu obiektu, szef rządu wziął udział w konferencji prasowej, na początku której odniósł się do trwających od tygodnia protestach przeciwko partii rządzącej i decyzji Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji.
Czytaj też:
Grodzki wspiera protestujących. "Naród dał jasno i dobitnie znać – mamy dość"Czytaj też:
"Do niczego się nie przyznajemy". Strajk Kobiet zapowiada piątkowy protest
– Dzisiaj koncentracja mediów przyciąga naszą uwagę do bardzo ważnych tematów światopoglądowych, do tematu aborcji – mówił premier podczas konferencji prasowej. – To jest sprawa niezwykle ważna, która wymaga debaty publicznej, ale teraz, dzisiaj w całym społeczeństwie mamy do czynienia z ogromnym wyzwaniem jakim jest epidemia koronawirusa – podkreślił dalej Morawiecki. – Wiosną wszyscy czuliśmy dyscyplinę i to w znaczący sposób pomogło ograniczyć rozprzestrzenianie wirusa. Dziś tej dyscypliny nie ma – dodał premier.
– Apeluję do wszystkich protestujących, niech Wasz gniew skupia się na politykach, a nie na reszcie społeczeństwa. Nie stwarzajmy dodatkowego zagrożenia dla naszych matek, ojców i dziadków – zaapelował Morawiecki.
Do tych słów premiera dołącza się wicepremier, minister kultury Piotr Gliński. Jak zauważa polityk, powołując się na ekspertów, "wszelkie zgromadzenia, wchodzenie w tłum, multiplikują superroznosicieli, a ci zakażają swoich rodziców i dziadków".