Pacyfikacja górników "Wujka". Lider KOD mówi o ofiarach "zamieszek"

Pacyfikacja górników "Wujka". Lider KOD mówi o ofiarach "zamieszek"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mateusz Kijowski
Mateusz Kijowski Źródło: PAP / Leszek Szymański
Masakrę górników strajkujących przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego lider KOD Mateusz Kijowski nazwał "zamieszkami". – To język PRL – komentuje prof. Sławomir Cenckiewicz, członek kolegium IPN i publicysta "Do Rzeczy".

Kijowski mówił o wypowiedzi płk. rez. Adama Mazguły, który podczas protestu przeciwko zniesieniu przywilejów emerytalnych byłym funkcjonariuszom komunistycznego aparatu bezpieczeństwa, nazwał stan wojenny "kulturalnym wydarzeniem". Słowa wojskowego lider KOD ocenił jako "całkowicie niefortunne".

Czytaj też:
ZHP odcina się od pułkownika, który nazwał stan wojenny „kulturalnym wydarzeniem”

– To nie jest tak, że nic się nie działo (…) aczkolwiek też trzeba uważać z przerysowywaniem. Pamiętamy ofiary śmiertelne zamieszek w kopalni Wujek, pamiętamy inne wypadki, pałowanie demonstrantów, tego nie można pominąć. Być może jako wytłumaczenie Adama Mazguły można przyjąć to, że był on wtedy bardzo młodym porucznikiem, który cały stan wojenny spędził w koszarach – powiedział Kijowski.

Dramatyczne wydarzenia w kopalni Wujek, które lider KOD określił mianem "zamieszek", rozegrały się 16 grudnia 1981 r. Siły MSW i ZOMO spacyfikowały protestujących przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego. Od milicyjnych kul zginęło wówczas 9 górników, a 24 zostało rannych. Wyroku w tej sprawie nie doczekał gen. Czesław Kiszczak.

Wypowiedź Kijowskiego na temat masakry w śląskiej kopalni skomentował na Twitterze historyk Sławomir Cenckiewicz, członek kolegium IPN i publicysta "Do Rzeczy".

twitter

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także