Polska i Węgry nie zgadzają się na powiązanie wypłaty środków unijnych z oceną praworządności. Głos wsparcia płynie też ze Słowenii. Takie rozwiązanie za pomocą rozporządzenia chcą wprowadzić KE oraz Niemcy, które sprawują obecnie prezydencję w Radzie Europejskiej. Po czwartkowym wideoszczycie, nie doszło do porozumienia. Teraz rozpoczną się negocjacje.
Wiceszef MSZ Paweł Jabłoński zapewnia, że porozumienie jest możliwe. Jednak nasza delegacja "nie zgodzi się na warunki, które są dla Polski niekorzystne".
– Polska razem z Węgrami zdecydowała się zablokować dalsze prace nad budżetem UE, bo jest tam pewien element, który nam się bardzo nie podoba: projekt rozporządzenia w sprawie bardzo arbitralnego wiązania funduszy europejskich z tzw. kryterium praworządności – powiedział polityk podczas piątkowej sesji pytań i odpowiedzi na Facebooku.
Jak zaznacza Jabłoński, kryteria praworządności są opisane w tym dokumencie zbyt szeroko. – Jeżeli Komisji Europejska stwierdzi, że jest potencjalne ryzyko, że jest zagrożona praworządność, to może te pieniądze odbierać – powiedział wiceminister.
Czytaj też:
"Polska i Węgry na uprzywilejowanej pozycji". Zakakująca analiza niemieckiej gazetyCzytaj też:
Kaczyński spotkał się z Kukizem. Miała paść sensacyjna oferta