MSWiA chce walczyć z fałszerzami dokumentów. Powstanie Drukarnia Narodowa?

MSWiA chce walczyć z fałszerzami dokumentów. Powstanie Drukarnia Narodowa?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Wikimedia/Pixabay/Pexels/Domena Publiczna
Do konsultacji społecznych trafił projekt ustawy o dokumentach publicznych. Jak tłumaczy MSWiA, chodzi o zwiększenie ich bezpieczeństwa oraz zapobieganie fałszerstwom. Resort podkreśla, że podobne rozwiązania funkcjonują na zachodzie Europy. Projekt zakłada m.in. nadanie Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych statusu Drukarni Narodowej.

Proponowane przepisy przewidują stworzenie systemu zarządzającego całym cyklem życia dokumentu, od jego zaprojektowania do unieważnienia. Z danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji wynika, że w latach 2010-15 stwierdzono łącznie 361 tys. 310 przestępstw przeciwko dokumentom, co stanowi średnio 60 tys. 218 takich przestępstw rocznie. Najczęściej chodzi o wyłudzenia kredytów, towarów i obrót kradzionymi samochodami.

Jak wskazano w projekcie, sferę dokumentów publicznych będzie nadzorował szef MSWiA. Minister ma brać udział w procedurze ich opracowywania oraz wykonywać zadania służące zapewnieniu ciągłego monitorowania tego obszaru. Dokumenty „najistotniejsze ze względu na bezpieczeństwo państwa oraz ochronę praw i wolności obywateli” ma – zgodnie z projektem – wytwarzać Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych, która będzie pełnić rolę Drukarni Narodowej.

Rodzaje i warianty zabezpieczeń

Proponowane przepisy dzielą dokumenty publiczne na trzy kategorie. Do pierwszej z nich zakwalifikowano te, które mają strategiczne znaczenie dla bezpieczeństwa państwa. Chodzi m.in. o dokumenty potwierdzające tożsamości (dowód osobisty, paszport), dokumenty podróży (prawo jazdy, dowód rejestracyjny pojazdu) oraz legitymacje służbowe policjantów, funkcjonariuszy Straży Granicznej i służb specjalnych (ABW, AW, SKW, SWW i CBA).

Do kategorii drugiej zostaną zaliczone dokumenty publiczne „istotne ze względu na bezpieczeństwo państwa, bezpieczeństwo gospodarcze i prawne, w tym dotyczące broni, potwierdzające posiadanie uprawnień oraz potwierdzające wykształcenie średnie, wyższe i specjalistyczne”.

Trzecia, ostatnia kategoria, to według projektu „pozostałe dokumenty publiczne mające wpływ na bezpieczeństwo obiegu gospodarczego i prawnego, w tym koncesje, pozwolenia, licencje, zaświadczenia, świadectwa i certyfikaty związane z bezpieczeństwem transportu, świadectwa szkolne i legitymacje szkolne i studenckie”.

Wykaz z dostępem on-line

Poszczególnym kategoriom dokumentów mają być przypisane odpowiednie poziomy ich zabezpieczenia. Wzory zostaną określone w rozporządzeniu, które na podstawie proponowanej ustawy wyda minister spraw wewnętrznych i administracji. Stan bezpieczeństwa dokumentów ma monitorować działająca pod przewodnictwem szefa MSWiA komisja ds. dokumentów publicznych.

Projekt przewiduje również utworzenie Rejestru Dokumentów Publicznych, zapewniający dostęp internetowy do wzorów i opisu zabezpieczeń poszczególnych dokumentów. Część zgromadzonych w nim danych nie będzie powszechna ( tylko do wglądu funkcjonariuszy policji, Straży Granicznej, ABW, AW, SKW, SWW, Żandarmerii Wojskowej i ekspertów z Drukarni Narodowej – PWPW).

Gonimy Europę?

Jak podkreślono w projekcie, w wielu krajach UE zamówienia na produkcję dokumentów i druków o strategicznym znaczeniu wykonują narodowi (kontrolowani kapitałowo przez państwo) wytwórcy. Tak jest m.in. w Niemczech, Austrii i Hiszpanii. Rozwiązania zawarte w projekcie opracowanym przez MSWiA najbardziej przypominają model funkcjonujący na Litwie.

Większość przepisów ustawy o dokumentach publicznych miałaby wejść w życie trzy miesiące od jej ogłoszenia. W projekcie przyjęto, że ustawa zacznie obowiązywać pod koniec 2017 r. „Dzięki centralnemu nadzorowi nad systemem opracowania, produkcji i wydawania dokumentów, (…) zwiększy się bezpieczeństwo funkcjonowania państwa, poczucie bezpieczeństwa obywateli oraz podniesie zaufanie do dokumentów emitowanych przez instytucje państwowe” – czytamy w uzasadnieniu.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także