Już wiosenny lockdown był dla najmłodszych Polaków trudny. Chaos, nauczyciele na szybko uczący się tego, jak w ogóle korzystać z narzędzi do zdalnej edukacji. Urwane kontakty z rówieśnikami. Od września miało być inaczej. Jednak druga fala koronawirusa znów wyrwała dzieci ze szkół i usadziła przed komputerami w domach. Nauczyciele wiedzą już lepiej, jak korzystać z nowych technologii. Jednak nie zmienili swoich metod, pasujących raczej do XIX-wiecznej szkoły. W normalnej klasie dzieci jeszcze jakoś to znosiły. Zasypanie ich e-sprawdzianami spowodowało już kompletną katastrofę.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.