Jak zaznaczał Czarzasty, "cztery rzeczy się tak na prawdę stały na tym szczycie unijnym i zaraz po nim".
– Po pierwsze, Polska dostała pieniądze - to dobra informacja. Po drugie, premier posłuchał opozycji i nie zgłosił weta. Po trzecie, Ziobro zrobił z siebie idiotę. Po czwarte, walka o praworządność w Polsce, jeżeli chodzi o Unię Europejską trwa, bo przecież to rozporządzenie łączące praworządność z pieniędzmi nie zostało wycofane – wyliczał polityk
Jak zaznaczał Czarzasty, liczy się efekt, a więc to, że pieniądze trafią ostatecznie do Polski. – To, że Morawiecki i Kaczyński dali się wkręcić Orbanowi, to się, prawdę mówiąc, temu nie dziwię. Orban jest politykiem dużej klasy jeśli chodzi o sprawy międzynarodowe, a Morawiecki nie – ocenił.
– Bez względu na to, jaki będziemy mieli głupi rząd, to 38 mln ludzi powinno dostać te pieniądze, bo są one Polsce potrzebne –podkreślał.
– Uważam, że trzeba te pieniądze wziąć i wdrożyć – podkreślał, pytany czy Lewica zagłosuje razem z PiS w Sejmie. – To są dla mnie priorytety, a nie to, czy się Ziobro pokłóci z Morawieckim, bo to nie jest ważne. Nota bene się nie pokłócą, bo Ziobro z żadnego rządu nigdy nie wyjdzie – dodawał.
Czarzasty uważa, że nie dojdzie do przyspieszonych wyborów.
– Na pewno pan Ziobro się mocno osłabił, ale, moim zdaniem, nie będzie to powód do przyspieszonych wyborów. Nie wierzę w te rzeczy. Jedyne co Ziobro ma i nie odda, to funkcja Prokuratora Generalnego i ministra sprawiedliwości. Jak na dwa miesiące straci wpływ na prokuraturę i sądy, to straci wszystkie haki, cała swoją pozycję. Będzie się ośmieszał, będzie gadał bzdury, będzie straszył, ale jest facetem który jest przylepiony do swojej funkcji, jak ją straci będzie nikim – ocenił Czarzasty.
Czytaj też:
Ultimatum dla ziobrystów? Gowin: Nie widzę żadnego powoduCzytaj też:
Kaczyński: UE to nie rodzina. To arena twardej walki