Gośćmi publicysty „Do Rzeczy” Łukasza Warzechy byli Rafał Ziemkiewicz oraz Wojciech Szacki z „Polityka Insight”, którzy dyskutowali na temat kondycji opozycji, marszu 13 grudnia oraz nowelizacji ustawy o zgromadzeniach.
Szacki zauważył, że KOD pogrąża się w coraz głębszym kryzysie, zaś na spadek frekwencji na jego demonstracjach ma wpływ m.in. rosnąca niechęć partii opozycyjnych, a zwłaszcza PO. – Ważna dla liczebności tej demonstracji jest rosnąca niechęć partii dla tego bytu, w tym zwłaszcza PO. Widzą w nim konkurenta, ale widzą też, że to radykalizująca się i niewielka w sumie organizacja. KOD pomógł PO w pierwszych miesiącach, kiedy dał jej parasol. KOD przestał być potrzebny, czymś sprzyjającym – wyjaśnił.
Ziemkiewicz: KOD nie jest nikomu potrzebny. PiS-u się nie obali
Ziemkiewicz podkreślił, że politycy będą mogli bardzo łatwo „usprawiedliwić” swoją nieobecność na marszu 13 grudnia głosowaniami w Sejmie. Jak dodał, można zauważyć dość wyraźne odcięcie się partii opozycyjnych od KOD. Zdaniem publicysty „Do Rzeczy” takim przejawem było m.in. odcięcie się od płk. Mazguły i krytyka Mateusza Kijowskiego. – Myślę, że obecność Pieczyńskiego na liście sygnatariuszy to nie jest coś, co się podoba. Należałoby poszerzać antypisowski elektorat, a nie go zawężać (…) KOD po roku nie jest nikomu potrzebny. On był chyba dzieckiem pomysłu, w którym stwierdzono, że skoro PiS nie ma takiej absolutnej większości, to można zjednoczyć siły antypisowskie i sobie z PiS poradzić. To było dość naiwne myślenie, PiS-u się nie obali. Idą wybory, to jest kupa czasu w polityce. Trzeba się przygotować do nich – dodał.
Nowelizacja ustawy o zgromadzeniach. "Następuje zdziczenie w Polsce"
Publicysta „Do Rzeczy” odniósł się także do nowelizacji ustawy o zgromadzeniach. Jego zdaniem po próbie zakłócenia miesięcznicy 10 grudnia, partia rządząca otrzymała bardzo mocne argumenty, żeby uregulować np. kwestię rozdzielania manifestacji, czy zmiany zgłaszania demonstracji. – Po tym, co się działo 10 grudnia, łatwo sobie wyobrazić, że jakiś palikociarz będzie spał pod urzędem, aby tylko zaklepać miejsce, żeby np. procesja Bożego Ciała się nie odbyła – powiedział.
Według Ziemkiewicza poprawki Senatu, które eliminowały najbardziej kontrowersyjne zapisy nowelizacji, zostaną „wyprostowane” w stronę tego, co proponował Sejm. – Następuje zdziczenie w Polsce, to nie możemy się kierować zasadami, które obowiązują w krajach o długiej tradycji demokratycznej, gdzie nikomu nie przyszłoby do głowy, żeby zgłosić kontrmanifestację, aby tylko zablokować daną demonstrację – tłumaczył.