Podczas porannej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki przekazał, że do Polski dotarło już 300 tys. dawek szczepionki i rozpoczyna się ich dystrybucję. – Dzisiaj i jutro ruszą do ponad 250 szpitali – poinformował. Szef rządu podkreślał, że wchodzimy obecnie w "fazę, kiedy ta największa i najważniejsza operacja logistyczna pozwoli nam rozwieźć dawki szczepionki dla ok. 30 mln pacjentów w najbliższych paru miesiacach". – To operacja powrotu do życia sprzed pandemii – dodał.
Retorykę rządzących mającą zachęcać do szczepień skomentował na antenie Polskiego Radia 24 Paweł Lisicki. Publicysta przyznał, że nie szczególnie mu się ona podoba.
– Używanie określenie jak "moralny obowiązek", "patriotyczny obowiązek" jest bardzo wątpliwe. Może dać efekt odwrotny od zamierzonego. Polacy nie lubią kiedy pewne rzeczy próbuje się na nich wymusić. Wolałbym, żeby rząd przekonywał do tych szczepionek w sposób racjonalny – powiedział.
Odnosząc się do osób, które pozostają sceptyczne co do skuteczności i bezpieczeństwa szczepionek, redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy", podkreślił iż należy wziąć pod uwagę ich argumenty, rozmawiać z nimi i przekonywać.
To nie jedyna uwaga, jaką pod aresem rządzących miał Paweł Lisicki. Publicysta zwrócił uwagę także na błędy w komunikacji. – Liczba zakażeń spada, liczba przypadków śmiertelnych spada, a obostrzenia rosną. Gdzie tu jest spójność, gdzie tu jest logika? – zastanawiał się.
Czytaj też:
"Efekty mogą być opłakane dla nas wszystkich". Sakiewicz uderza w KonfederacjęCzytaj też:
Nowacka o PO: Przez lata broniła czegoś, czego już nie ma i czego nikt nie chce