Pandemia mocno uderzyła w branżę muzyczną. Jej przedstawiciele skarżyli się na brak koncertów i brak zarobków. Nie ominęło to także gwiazd disco polo. Zenek Martyniuk zdradził w „Super Expressie”, że pomimo mniejszej liczby koncertów on nie narzeka.
– W tym roku mam zaledwie kilka występów. Głównie telewizyjnych, bo takie są dopuszczalne. Pogodziłem się z sytuacją. Pieniądze są ważne, ale to nie wszystko – opowiadał.
– W końcu mam czas, żeby pomieszkać we własnym domu i cieszyć się z małych rzeczy. Koszę trawę, sadzę z żoną kwiaty – relacjonował. A my cieszyliśmy się jego szczęściem. I brakiem twórczości też. Choćby chwilowym.
Czytaj też:
Doktor Edzia i statyści
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.