Złoto i nieruchomości to zdaniem wielu najpewniejsze inwestycje w niepewnych czasach. I chociaż na obu można też sporo stracić, to w roku pandemii koronawirusa strach i niepewność sprawiły, że kurs złota na światowych giełdach mocno poszybował w górę.
Pod koniec lipca 2020 r. cena złotego kruszcu pobiła rekord wszech czasów, czyli 1921 dol. (z 2011 r.) za uncję, a w sierpniu za maleńką sztabkę o wadze zaledwie 31,1 g trzeba było zapłacić już 2070 dol.
Od rekordowych poziomów w sierpniu kurs zanotował jednak istotną korektę. Po kolejnych wiadomościach o sukcesach związanych ze szczepionkami obniżył się do poziomu ok. 1800 dol. Wielu inwestorów zaczęło się wówczas zastanawiać, czy przypadkiem hossa na złocie nie dobiegła już końca. Część inwestorów zaczęła więc przerzuć kapitał w kierunku akcji, obawiając się przeceny złotego kruszcu do poziomu 1600 dol. za uncję. To oczywiście możliwe (trzeba pamiętać, że jeszcze wiosną 2019 r. jedna błyszcząca sztabka kosztowała zaledwie 1250 dol.).
Czytaj też:
Szczepionka Moderny – druga szczepionka RNA przeciw COVID-19Czytaj też:
Trudna sytuacja u sąsiada Polski. Ponad tysiąc ofiar śmiertelnych w ciągu doby
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.