"Gazeta Wyborcza" zwróciła uwagę, że po tym, jak Główny Urząd Statystyczny ogłosił, że średnia krajowa w ubiegłym roku wyniosła 8182 zł (o 1026 zł więcej niż w 2023 r.), podwyżki w ochronie zdrowia, które zgodnie z przepisami wchodzą w życie co roku od 1 lipca, będą znów bardzo duże.
Dyrektor dużego szpitala: System się załamie
"Minimalna pensja najlepiej wykształconych pielęgniarek wzrośnie do 10,5 tys. zł brutto. Minimalne wynagrodzenie lekarza ze specjalizacją wyniesie 11,9 tys. zł, a salowe będą zarabiały 5,3 tys. zł" – informował dziennik.
"Wyborcza" zastanawiała się kilka dni temu, skąd Narodowy Fundusz Zdrowia weźmie pieniądze na podwyżki. Plan finansowy NFZ na 2025 r. nie został bowiem zatwierdzony przez szefa resortu finansów, który zażądał od minister zdrowia wyjaśnień, dlaczego chce aż 20 mld zł dotacji dla NFZ. Tłumaczenia, że mają iść na podwyżki, były dla szefa MF niewystarczające.
– System się załamie. Skoro w NFZ jest bieda, dostaniemy na pewno tylko pieniądze na podwyżki dla pracowników na etatach. A wiadomo, że zatrudnieni na kontraktach też ich będą chcieli – powiedział "GW" dyrektor dużego szpitala miejskiego na Śląsku.
Leszczyna: Nie chcę likwidować szpitali
Do kwestii ewentualnej likwidacji szpitali odniosła się na antenie Programu III Polskiego Radia minister zdrowia Izabela Leszczyna.
– Mamy starzejące się społeczeństwo, potrzebujemy oddziałów internistycznych więcej, które często stają się oddziałami geriatrycznymi de facto. Jeśli potrzebujemy mniej łóżek na oddziałach położniczych, to przekształcimy te łóżka na oddziały internistyczne – powiedziała szefowa resortu zdrowia.
– Ja nie chcę likwidować szpitali, ja chcę, żeby te szpitale były uszyte na miarę, żeby były te oddziały, których potrzebują ludzie w danym powiecie – dodała.
Co z konkursami onkologicznymi?
Minister zdrowia odniosła się też do kwestii związanych z konkursem onkologicznym.
– Konkurs z KPO dla onkologii warty 5 miliardów 300 milionów złotych rozstrzygamy za kilka dni, bo rozstrzygamy go na koniec lutego. Ten konkurs jest niezagrożony. Ci wszyscy, którzy aplikowali, dostaną pieniądze, ponad 5 miliardów złotych – powiedziała Izabela Leszczyna.
Szefowa resortu zdrowia została również zapytana o konkurs, o który został ogłoszony w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy. – To jest konkurs z Funduszu Medycznego na 4 miliardy 200 milionów złotych, którego nie rozstrzygnęli oni, mogli to zrobić – powiedziała Leszczyna.
– W momencie, kiedy zaczęliśmy podpisywać umowy i uchwały na Radę Ministrów, minister finansów zwrócił nam uwagę, że jest tam ogromny bałagan finansowy. Wnioski konkursowe, nie zgadzają się kompletnie z oceną celowości inwestycji. Jak zaczęliśmy wchodzić w to głębiej, okazało się, mówiąc eufemistycznie, że podmioty nie miały równych szans – stwierdziła minister zdrowia.
Czytaj też:
Leszczyna do dymisji? Minister zabrała głosCzytaj też:
Sójka: Minister zdrowia lekką ręką zablokowała 4 miliardy pacjentom chorym na raka