Propozycja zakłada rezygnację z możliwości odmowy przyjęcia mandatu karnego na rzecz jedynie ewentualnego zaskarżenia nałożonego mandatu do sądu. Obecnie jest tak, że w razie odmowy przyjęcia mandatu karnego, organ, którego funkcjonariusz nałożył grzywnę, występuje do sądu z wnioskiem o ukaranie.
Projekt budzi zastrzeżenia wielu prawników, m.in. Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. Krytykują go także politycy: KO, Lewicy i Porozumienia.
"Porozumienie, jako środowisko wolnościowe i proobywatelskie, sprzeciwia się planom zakładającym zniesienie możliwości odmowy przyjęcia mandatu karnego. Istnieją bowiem wątpliwości dotyczące zgodności proponowanych zmian z polskim porządkiem prawnym" – czytamy w oficjalnym komunikacie partii wicepremiera Gowina.
"Państwo musi być skuteczne i silne, ale obywatel musi mieć prawo nie zgodzić się z decyzją funkcjonariusza. Odmowa przyjęcia mandatu jest jedną z wolności obywatelskich" – komentuje na Twitterze wicerzecznik Porozumienia Jan Strzeżek.
Autorzy projektu zaznaczyli, że "w konsekwencji proponowanych regulacji, w szczególności przerzucenia ciężaru procesowego zaskarżenia mandatu na ukaranego, należałoby się spodziewać znacznego zmniejszenia wpływu spraw o wykroczenia do sądu". "Ponadto proponowane postępowanie odciążyłoby funkcjonariuszy od składania dużej liczby wniosków o ukaranie, na rzecz przekazania do sądu materiałów sprawy" – czytamy w uzasadnieniu noweli.
Czytaj też:
Górniak o szczepionkach: Nie będę królikiem doświadczalnymCzytaj też:
Brytyjski minister zdrowia: Ponad 200 tys. osób dziennie dostaje szczepionkę